* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 26 maja 2014

Stephan Pastis: Kacper Niewypał. O!błędne notatki

Znak, Kraków 2014.

Detektyw z niedźwiedziem

Kacper Niewypał to literackie skrzyżowanie Cwaniaczka Jeffa Kinneya, Luzaka Lincolna Peircego oraz Calvina z komiksów Billa Wattersona – kolejny bohater, którego dzieci polubią za ciekawe przygody, a dorośli – za humor. I nawet fakt, że Kacper nie jest oryginalny, bo bardzo przypomina swoich literackich kolegów, nie przeszkodzi w cieszeniu się lekturą. Stephan Pastis tworzy historię dłuższą niż Kinney czy Peirce, a także – bardziej absurdalną – tonem zbliżoną do nienarracyjnych przecież przygód Calvina i Hobbesa, zwłaszcza ze względu na opisywaną parę przyjaciół. Kacper Niewypał prowadzi agencję detektywistyczną – o tyle nietypową, że jego wspólnikiem i najlepszym kumplem jest Total, niedźwiedź polarny. Total (w odróżnieniu od Hobbesa) nie jest szczególnie błyskotliwy, uwielbia jeść i pomaga w prowadzeniu biura. A może przeszkadza. Trudno to ocenić, bo sam Kacper Niewypał do najbystrzejszych dzieciaków nie należy – ku radości odbiorców.

Bo dla rozrywki dzieci „O!błędne notatki” zostały przygotowane. Zaczyna się od kilku bardzo prostych spraw, których rozwiązanie szybko pozna każdy poza samozwańczym detektywem. Wnioski, jakie Kacper wyciąga ze swoich obserwacji, są całkowicie błędne i stanowią źródło żartu. Drugą grupę dowcipów zapewniają szkolne niepowodzenia – nieodłączny element zabawnego prezentowania dzieciństwa. Trzecią zapewniają relacje z dziewczynami – które to dziewczyny niczego nie rozumieją, wszystko interpretują niezgodnie z intencjami i wpędzają człowieka w kłopoty. Zresztą nieprzypadkowo największym wrogiem Kacpra jest Karina Corrida, również detektyw. W natłoku codziennych spraw, nieistotnych śmiesznostek i małych przygód niemal ginie sprawa kradzieży. Życie detektywa jest ciężkie.

Kacper Niewypał to bohater, który z przymrużeniem oka relacjonuje swoje doświadczenia. Potrafi z przekąsem opowiadać o słabościach Totala, a własne porażki przekuwać w sukcesy. Konstrukcja tej historii podporządkowana jest większym i mniejszym żartom, zarówno w sferze narracji jak i rysunku. Kacper bowiem często rezygnuje z wyjaśnień i komentarzy na rzecz skrótowego celnego obrazka – przerzuca do niego ironię, dowcip sytuacyjny i skomplikowane opisy. Rysunki w książce mają charakter komiksowo-prześmiewczy – za każdym razem, gdy Kacper przechodzi na ten rodzaj opowiadania (w puentach historii), stosuje śmiechotwórcze chwyty – również w samym portretowaniu postaci.

Gruba (trzysta stron) książka jest przeznaczona do lekkiej i przyjemnej lektury. Akcja toczy się tu na tyle szybko, by wciągnąć dzieci. Akapity są krótkie (i często ich układ wymusza odpowiednie akcentowanie treści), sporo tu również dialogów, ale najważniejsze jest to, że bloki tekstu przerywane są ilustracjami częściej niż w zwykłej literaturze czwartej, a same rysunki stają się dopowiedzeniami do historii, nie można ich zatem ignorować. Tym sposobem lektura mija niepostrzeżenie, co będzie ważne dla dzieci.

Kacper Niewypał to typ bohatera kreskówkowego, trochę nieudacznika, który ratować się musi kreatywnością przy wychodzeniu z tarapatów. To również postać niestroniąca od przygód (wręcz je prowokuje) i od komicznych sytuacji. Dostarcza rozrywki i rozbawia – niewiele mu się udaje, ale to nigdy nie stanie się powodem do zmartwień. Stephan Pastis nie zamierza małym odbiorcom podsuwać tematów do poważnych refleksji – pragnie wywoływać śmiech i miłość do książek – choćby za to „O!błędne notatki” warto docenić. Przygody chłopca i jego niedźwiedzia polarnego to propozycja lekko szalona, dowcipna i ciekawa – w sam raz dla dzieci, które trzeba długo przekonywać do czytania. Po tego typu lekturze problem powinien zniknąć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz