* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 28 maja 2014

Katarzyna Majgier: Ula i Urwisy. Dzieciństwo jest super!

Nasza Księgarnia, Warszawa 2014.

Uroki szkoły

Kiedy dziecko się cieszy, nie dopuszcza do siebie myśli, że coś mogłoby pójść nie tak. Ula nie może się doczekać pójścia do zerówki i pod koniec wakacji zamęcza już rodziców euforią. Chwali się każdemu tym, co stanie się w najbliższym czasie – ale dni dłużą jej się nie do zniesienia. Dopiero trzynastoletni Mikołaj, kuzyn Urwisów, hamuje entuzjazm dziewczynki. Mikołaj, który w oczach bohaterów jest już prawie dorosły, całe dni spędza ze swoim telefonem komórkowym i nie zwraca uwagi na dzieciaki, mimo że te liczyły na wspólną zabawę. Żeby zyskać spokój od natrętnej Uli, opowiada jej – bez szczegółów – jakie nieprzyjemności czekają ją w szkole. Od tej pory Ula nie ma zamiaru iść do zerówki, zwłaszcza że rewelacje Mikołaja przypadkiem potwierdzają się w różnych rozmowach z dorosłymi.

W drugim tomie historii o Uli dziewczynka jest bardziej dziecięca niż na początku – autorka wyeliminowała z jej wykrzyknień dorosłe i nienaturalne zwroty, więc Ula brzmi jak kilkulatek, w którego łatwiej uwierzyć. Mała bohaterka nie musi już bawić się sama – ani relacjonować przebiegu swoich zabaw – wciąż przebywa z Mirkiem i Sławkiem lub z rodzicami – albo z dziadkami – i tym razem to ona nadaje ton spotkaniom. Mikołaj jest tu przez autorkę mocno wyśmiany – jego portret stanowi satyrę na ponurego gimnazjalistę, który nie zniżyłby się do zabawy z dziećmi, za to cały dzień spędza na esemesowaniu – manifestacji bezsensownego buntu. Czarny charakter na miarę współczesności może rozbawić odbiorców. Podobnie zresztą jak seria nieporozumień, które Katarzyna Majgier wprowadza. Z punktu widzenia Uli rzeczywistość wygląda inaczej niż w ocenie dorosłych. Dziewczynce wydaje się, że można samodzielnie decydować o podjęciu (lub niepodjęciu) nauki – a na zmianę nastawienia do obowiązków szkolnych wpływ mogą mieć prawdziwe drobiazgi. Dla czytelników zabawne będą też stany Uli – dziewczynka najpierw nie może się doczekać pójścia do szkoły, by za moment trwać w zakamieniałym uporze – który to upór da się jednak skruszyć i sprytni dorośli doskonale wiedzą, jak. Ula zaraża entuzjazmem – a gdy przestaje marzyć o pójściu do zerówki, jej nastrój nie udzieli się czytelnikom – dostrzegą oni za to komiczny aspekt sytuacji – i nagłej zmiany. Katarzyna Majgier znalazła również sposób na to, by przemycić w książce kilka ciekawostek na temat szkoły – te maluchy, które jeszcze nie rozpoczęły edukacji, będą zainteresowane zarówno prostymi opowiastkami, jak i… rodzajem właściwego dorosłym wtajemniczenia. Wydaje się, że rodzice wiedzą o szkole coś, z czego kilkulatka nie zdaje sobie sprawy – więc na pewno warto to samodzielnie odkryć.

Ula jest cudownie dziecięca. W tej postaci nie ma przekłamań ani nienaturalności. Ta zwyczajna bohaterka przedstawia swoje pomysły i stany emocjonalne tak, że na pewno zainteresuje nimi małych odbiorców. Katarzyna Majgier udowadnia, że wystarczy codzienność przefiltrować przez spojrzenie dziecka, by uzyskać temat na atrakcyjną serię. W dodatku trudno byłoby sobie wyobrazić lepszy portret Uli niż ten prezentowany na ilustracjach Kasi Kołodziej. Zabawny i optymistyczny tekst w połączeniu z taką szatą graficzną sprawia, że rodzice nie muszą się zastanawiać nad wyborem odpowiedniej lektury dla malucha – mało tego, sami będą się nieźle bawić przy śledzeniu pomysłów Uli. Tomik „Dzieciństwo jest super” to propozycja, która zaciekawi kilkulatki i przekona je do czytania oraz do szkoły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz