* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 25 października 2024

Zadie Smith: Oszustwo

Znak, Kraków 2024.

Udawanie

Pani Touchet prowadzi dom znanego pisarza, pana Ainswortha, ale to jej egzystencja może bardziej nadawać się na materiał powieści. Pani Touchet bowiem wyprzedza swoje czasy pod względem obyczajowości i otwartości na wyzwania. Sekrety jej egzystencji mogłyby zainspirować niejednego. W „Oszustwie” Zadie Smith skupia się właśnie na grze pozorów i na poszukiwaniu możliwości realizacji śmiałych planów w epoce, która wyjątkowo nie sprzyja odwadze, zwłaszcza kobiet. Zadie Smith raz zajmuje się doznaniami pani Touchet, która nie widzi powodu, żeby się umartwiać – raz przygląda się życiu literackiemu. Pojawi się tu między innymi Dickens – jako autor obiecujący, ale niekoniecznie jeszcze znany. W ujęciu znajomych funkcjonuje zupełnie inaczej niż w oczach odbiorców z perspektywy czasu. Ale podstawą tej opowieści są zwyczajne i codzienne relacje, autorka pokazuje, co ewentualnie może zaangażować znudzonych bohaterów (udział w procesie sądowym to źródło ekscytacji i silniejszych emocji, podobnie jak literackie kolacje – możliwość nawiązania kontaktu z ludźmi pióra). W grze pozorów najbardziej liczy się bowiem to, co monotonne i powtarzalne. Bohaterowie zajmują się zatem utrzymywaniem innych w przekonaniu, że dokładnie realizują oczekiwania i wymogi epoki, nie wychodzą poza konwenanse i unikają ryzyka. Rzeczywistość jest naturalnie bardziej barwna – i Zadie Smith zagląda pod skórę historii, żeby rozszyfrować właściwe intencje postaci.

„Oszustwo” to powieść złożona z kolejnych „tomów” – części książki podzielone na bardzo drobne rozdziały są jednak spowalniane przez sposób prowadzenia narracji. Zadie Smith odwołuje się do rozmaitych językowych eksperymentów imitujących gwarę czy język niewykształconych ludzi, odnosi się też do ważnych społecznie tematów (między innymi pojawia się tu kwestia niewolnictwa). Retardacja w rozdziałach pomaga w zamaskowaniu drobnych wstrząsów – co pewien czas znajdzie się miejsce na powiedzenie czegoś, o czym postronni obserwatorzy z samej powieści nie mieliby szans się dowiedzieć – czytelnicy jednak zyskują dostęp do tajemnic postaci. Jest to obszerna historia, w której równocześnie może dziać się wiele – ale autorka celowo zatrzymuje się nad drobiazgami, zmusza czytelników do zwolnienia tempa. Zabiera ich do świata, który nie istnieje, wypełnionego archaicznymi z dzisiejszego punktu widzenia rozwiązaniami i decyzjami. Bardziej Zadie Smith zwraca uwagę na samą prozę niż na to, co przedstawia – buduje wielkoformatową narrację w starym stylu, ale też niewolną od ironii i od swoistej kąśliwości. Celowo odbiera czytelnikom możliwość podążania za wybraną postacią, kiedy przerzuca się na relacjonowanie egzystencji kogoś ważnego dla fabuły, ale niekoniecznie w danym momencie najbardziej pożądanego. Wszystko po to, żeby odbiorcy sami mogli sobie zdemaskować oszustów – tych, którzy trafiają przed sąd i tych, którzy mogą bezkarnie uwodzić otoczenie. W takim ujęciu zmieniają się kryteria ocen i metody odróżniania dobra od zła – w tej powieści liczy się najbardziej możliwość robienia tego, na co ma się ochotę – bez względu na realia. To, co rozgrywa się w płaszczyźnie uczuć, ale i przemyśleń pani Touchet, zyskuje ponadczasowe ujęcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz