* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 2 października 2024

Lars Saabye Christensen: Modelka

Marginesy, Warszawa 2024.

Decyzja

Ta opowieść nie podnosi na duchu, raczej wyzwala pytania na temat moralnych wyborów i ważności podejmowanych decyzji. Jest gęsta, psychologiczna i w zasadzie z mocno ograniczoną fabułą: to, co najważniejsze, rozgrywa się tu w umyśle bohatera, a nie w jego otoczeniu. Wszystko zaczyna się w momencie, gdy malarz w średnim wieku, Peter Wihl, traci wzrok. Zjawisko to bardzo go niepokoi – może oznaczać bowiem koniec kariery, jednak po fachową pomoc artysta uda się dopiero, gdy objawy zaczną się nasilać i męczyć. Wtedy utrata wzroku staje się już kwestią najbliższego czasu. Wszyscy lekarze mówią to samo: choroba będzie postępować i nie ma na nią lekarstwa. Rozwiązanie jednak istnieje – ale wprowadza do naprawdę mrocznego rejonu. Peter ma żonę i małą córkę (trzeba sprawdzić, czy dziedziczna choroba nie przeniosła się na dziecko, co również wyzwala szereg traum i szarpie nerwy), ma też przyjaciół, którzy potrafią zaradzić kryzysowi, chociaż w sposób daleki od społecznie akceptowanego. Lars Saabye Christensen puszcza wodze fantazji, wchodząc w świat medycyny przyszłości (przynajmniej w wersji powieściowej, bo temat, który porusza, istnieje od dawna i rozpala opinię publiczną co pewien czas).

Jest ta książka studium strachu. „Modelka” to książka o utracie i o niemożności pogodzenia się z nowym stanem rzeczy. Bohater nie przyjmuje do wiadomości, że coś w jego życiu mogłoby się tak mocno zmienić – zwłaszcza że jako malarz wzroku potrzebuje do utrwalania w sztuce tego, co zaobserwował. Peter w tym wszystkim jest nadzwyczaj samotny – nie potrafi o swoim problemie rozmawiać z bliskimi, odsuwa ich od siebie i jednocześnie rezygnuje z informowania ich o podejmowanych wyborach i o ich konsekwencjach – a te są nie do udźwignięcia. Zresztą bohater doskonale zdaje sobie sprawę z tego, ile mógłby stracić, gdyby przyznał się do podjętych leczniczych działań. Czytelnikom autor prawdę mówi fragmentami, pozwala ją odkrywać – bo jest zbyt straszna, żeby napisać o niej wprost. Posługuje się zatem drobiazgami z akcji, niewielkie wzmianki pozwalają na wypracowanie sobie ogólnego obrazu. „Modelka” to powieść z różnych perspektyw niewygodna – prowadzona jednak tak, żeby czytelnicy po prostu musieli zaangażować się w akcję i zastanowić nad właściwą ceną, jaka zostaje zapłacona za czyjeś zdrowie. Jest to powieść mroczna i odsuwająca nadzieję, niespieszna i wypełniona lękami. Pokazuje pragnienie zachowania akceptowanego stanu rzeczy i sugeruje zestaw ukrytych psychicznych i psychologicznych kosztów, stawia przed odbiorcami wielkie wyzwania. Nie ma tu miejsca na szlachetność i na bezinteresowność, nie ma miejsca na azyl. I nawet sztuka, która zwykle ocala, tu staje się motywem co najmniej dyskusyjnym – bo zaczyna tracić na wartości, kiedy zna się jej drugie dno. Ta proza polega przede wszystkim na dialogach, na niewypowiedzianych żalach i na braku szczerych wyznań. Jest trudna do zaakceptowania – a to znaczy, że autor osiągnął swój cel.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz