* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 13 października 2024

Elin Hilderbrand: Para idealna

Poradnia K, Poznań 2024.

Kształt szczęścia

Celeste zaczyna się jąkać. Dorosła kobieta, która nigdy nie miała problemów z wysławianiem się, teraz ma problem z wypowiedzeniem choćby jednego słowa. Zwłaszcza kiedy rozmawia ze swoim narzeczonym Benjim albo z jego rodziną. Celeste ma teraz sporo zmartwień: jej mama poważnie zachorowała i jej stan może się tylko pogarszać, bohaterka nie wie, jak poradzi sobie ze stratą, na razie próbuje wykorzystać każdą wspólną chwilę i wypracować miłe wspomnienia. Ponadto zaraz wychodzi za mąż, stresy ma więc na porządku dziennym. Jednak nie są to takie stresy, jakich można by się spodziewać w przedślubnym rozgardiaszu. Oto bowiem Celeste orientuje się, że nie kocha swojego przyszłego męża i nie chce dzielić z nim życia. A przecież wszystko miało przebiegać baśniowo: wielka miłość, w którą przerodziło się przypadkowe spotkanie, bajecznie bogaty ukochany, spełnianie marzeń. Celeste decyduje się powiedzieć tak przede wszystkim ze względu na mamę: chce ją zadowolić, ale też przekonać, że nie zostanie sama, będzie miała opiekę i dom. Im bliżej dnia ślubu, tym bardziej się denerwuje – nie może przyznać się do swoich uczuć nawet najlepszej przyjaciółce, przecież nikt nie uwierzy, że można dobrowolnie zrezygnować z dostatniego i spokojnego życia i kochającego mężczyzny. Celeste nie może się zdecydować na żaden radykalny krok, ale rzeczywistość decyduje za nią: w przeddzień ślubu umiera jedna z druhen. A to oznacza, że uroczystość należy odwołać.

Śledczy dążą do zrozumienia, co się właściwie stało, są tego też ciekawi goście i matka pana młodego, autorka kryminałów. Z biegiem czasu okazuje się, że wszyscy mieli różne motywy, żeby pozbawić kogoś życia, a poza tym za fasadą szczęścia skrywa się mnóstwo brzydkich sekretów. W „Parze idealnej” właściwie nie ma miejsca na pary idealne – nawet te o wieloletnim stażu, gotowe pójść za sobą w ogień, niosą mroczne tajemnice i podważają wiarę w drugiego człowieka. Elin Hilderbrand nie zamierza tworzyć sielskich obrazków o przewidywalnym przebiegu. Stawia na szereg niespodzianek i mylenie tropów. Zaprasza czytelników do kolejnych domów, prezentuje rozbieżności między oczekiwaniami i prawdziwym życiem. Informuje o zdradach i o rozczarowaniach, przedstawia motywacje i koszty nadszarpniętego zaufania. Celeste jest bardzo naiwna i wrażliwa – i w związku z tym boryka się z wyrzutami sumienia, których nie mają inni bohaterowie. A przecież ludzie są zdolni do różnych uczynków, także tych najbardziej niegodziwych – w imię własnego dobra. Ta powieść bazuje na wielogłosowym śledztwie, na sprawdzaniu alibi i na rozszyfrowywaniu zagadek. Jest gęsta i wypełniona ważnymi pytaniami. Liczy się nie to, co wybierze bohaterka, ale jaką drogę przechodzi, żeby odkryć, czego naprawdę chce. „Para idealna” to książka, w której narracja poprowadzona jest z pomysłem. Autorka zaskakuje czytelników poprowadzeniem kryminalnej intrygi i całą otoczką romansowo-obyczajową – wykazuje się znajomością ludzkich charakterów, przynajmniej trafnie ocenia te najbardziej wyraziste. Będzie zatem Hilderbrand przyciągać sylwetkami bohaterów i ich doświadczeniami życiowymi. Dużo się tu w przeszłości wydarzyło, a każda relacja pozostawia swoje piętno na ludziach. To powieść dla czytelników, którzy chcą odskoczni od lekkich romansów i prostych komentarzy dotyczących zdrady.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz