* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 23 września 2020

Izabela Kosmala/Świerczyńska: Projekt rozwód

Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2020.

Rozdzielenie

Izabela Kosmala/Świerczyńska, która z takiego pomysłu na zapis podwójnego nazwiska tłumaczy się w notce o sobie, bardzo interesuje się tematem rozwodów i społecznego podejścia do nich. Wprawdzie sama ma wielkie opory, żeby wysłuchiwać skarg rodziców decydujących się na rozstanie – żeby nie opowiadać się po żadnej ze stron, jednak po czasie trochę tego żałuje: pojawiają się u niej pytania, na które już nie pozna odpowiedzi. Zgłębia tymczasem – a raczej stara się zgłębiać – doświadczenia innych, tych, którzy zdecydowali się podzielić własną niełatwą historią. Bo chociaż coraz częściej pojawiają się rozwodowe przyjęcia jako przeciwwaga wesel i sposób na poinformowanie znajomych o decyzji – rozwód wciąż okazuje się tematem wstydliwym i skrywanym. Przynajmniej w otoczeniu autorki. Jak się okazuje, niezwykle trudno jej znaleźć chętnych do dzielenia się historiami – a ci, których na zwierzenia namówiła, często podczas autoryzacji wycofują się z opowieści albo całkowicie je modyfikują, żeby nie pokazywać siebie w złym świetle. I tak rozwód staje się dla autorki motywem tajemniczym i niewyjaśnionym – a to przekłada się na refleksje dające początek książce. „Projekt rozwód” to publikacja reportażowa, ale stworzona raczej nietypowo – ma mieć bardziej formę wspomnień i to z pewnego zamkniętego kręgu – znajomych (albo znajomych znajomych), autorka nie zbiera informacji poza kręgiem ludzi, do których ma łatwy dostęp. Unika też porządkowania wiadomości: nie zależy jej na prezentowaniu odbiorcom gotowego przepisu na rozwód ani zestawu wiadomości wiążących się z koniecznością rozstania w sformalizowanym związku. Interesuje ją wyłącznie to, co myślą ludzie decydujący się na przerwanie małżeństwa – jak podchodzą do takiej konieczności i czy oceniają ją jako swoją porażkę czy jako szansę na lepsze życie.

Z bliżej nieokreślonych powodów autorka dociera niemal wyłącznie do osób, które rozwód traktują nie jako powód do dumy, a chwilowej ucieczki od społeczeństwa. Trafia na rozmówców, którzy czują się źle, ponieważ musieli złamać przysięgę małżeńską (albo zwyczajnie traktują rozwód jako nieszczęście czy źródło stresów): kompletnie nie myślą o powodach rozstania, nie chcą też o nich mówić, żeby przypadkiem nie postawić siebie w złym świetle. Ponieważ takie postawy w tomie się mnożą, niezbyt Izabela Kosmala/Świerczyńska przekonuje do swojego pomysłu na książkę: brakuje tu wielostronnego oglądu, brakuje zróżnicowania – także w ocenie sytuacji. Niby możliwość zaglądania do czyjegoś życia powinna czytelników skusić – ale świadomość, że obiekty obserwacji mocno cenzurują własne wspomnienia sprawia, że znacznie trudniej zaufać autorce i samemu tekstowi. Jest „Projekt rozwód” książką, która wyzwala wrażenie przypadkowej, zestawu wrażeń zarejestrowanych bez większego planu. Nie oznacza to, że nie da się jej czytać: jednak rozczaruje tych odbiorców, którzy liczyliby na ciekawe czy odkrywcze wnioski. Izabela Kosmala/Świerczyńska wyraźnie chce pozostawić swoim bohaterom prawo decydowania, co udostępniać czytelnikom – nawet jeśli w ten sposób traci materiały do tekstu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz