* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 20 września 2020

Alex Rentor: Jak wytresować lorda?

Prószyński i S-ka, Warszawa 2020.

Skandale akceptowane

Można tu zastanawiać się nad różnicami w wychowaniu i nad siłą tradycji – ale nie można przymykać oczu na krzywdę dzieci, a o tym „Jak wytresować lorda” przede wszystkim traktuje. Alex Renton to autor, który postanawia zająć się tematem internatów, w których maluchy przeżywają katusze: dzieci oderwane od rodzin i bliskich, skazane na obecność silniejszych i bezczelnych kolegów oraz nauczycieli, którzy przymykają oko na przemoc, a często sami są jej źródłem – obraz prywatnych placówek, jaki wyłania się z tego tomu, nie napawa optymizmem. Ma się poza tym wrażenie, że to wierzchołek góry lodowej, niezależnie od szans na zmiany, jakie daje głośne mówienie o problemie. Zwierzenia mają tu charakter wielowymiarowy: autor sam doświadczył traktowania, o jakim pisze – teraz, z perspektywy czasu, rozprawia się ze złą przeszłością. Jednocześnie gromadzi informacje od innych, którzy przeżywali to samo, co on – i zwierzają się w mailach czy listach ze swoich traum. Wszyscy są zgodni co do jednego: najwyższy czas skończyć z piekłem, które rozgrywa się w internatach. „Jak wytresować lorda” to krok w stronę uświadamiania społeczeństw, co się dzieje i dlaczego nie można dłużej przymykać oczu na straszny proceder.

Alex Rentor opowiada czytelnikom o tradycjach posyłania małych dzieci do szkół z internatem: świadomy jest, że nie wszyscy odbiorcy zrozumieją takie akurat tendencje, musi zatem skupić się na aspekcie kulturowym. Szybko jednak przechodzi do rozważań na temat psychiki dziecka rozłączonego z rodzicami. Zbiera opowieści nie tylko dzisiejszych dorosłych wspominających koszmar związany z internatem – sięga również do zapisków znanych postaci z odległej przeszłości. Koncentruje się na tym, co trudne i co osobiste – wie doskonale, że siły tych wyznań nie musi modyfikować przez komentarze psychologów. Rejestruje za to kolejne wynurzenia i kolejne rozpaczliwe wołania o pomoc. Pokazuje, jak w internatach starsi koledzy zaprowadzali „porządek”, jak biciem zmuszali do posłuszeństwa i nieokazywania słabości. Zanim przejdzie do najbardziej przerażających scen, tłumaczy, dlaczego nie reagowali na to dorośli – rodzice alarmowani przez pociechy, że coś jest nie tak. Naświetla cały system znieczulania dzieci i zmuszania ich do uległości.

Dwa tematy eksponuje w tomie Renton najbardziej – to motyw bicia dzieci i wykorzystywania seksualnego. Z jednej strony oprawcami są koledzy z internatu – ci, którzy nauczyli się już, że nikt nie przyjdzie im z pomocą, a także ci, którzy sami mieli zadatki na małych psychopatów (bo z pewnością takich nie brakowało w grupach). Z drugiej strony – to nauczyciele realizują swoje chore fantazje, pod pozorami wprowadzania dyscypliny lub zaspokajania żądz (wtedy nie muszą już szukać pretekstów do nawiązania kontaktów, a ich skłonności są powszechnie znane). Przerażający obraz wyłania się z tomu „Jak wytresować lorda” – jednostronny, ale też nie da się zajmować żadnymi pozytywnymi aspektami życia w internacie, jeśli trzeba najpierw przyjąć i przetrawić doniesienia, na które nie może być społecznej zgody.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz