* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 27 września 2020

Corien van Zweden: Cycki. Czuła biografia piersi

Wydawnictwo Kobiece, Białystok 2020.

Mowa pożegnalna

To jest książka, która na pewno przyciągnie wzrok i wzbudzi zainteresowanie odbiorców. Chociaż – twórcy przygotowujący okładkę niekoniecznie przejęli się treścią tomu, w którym różowy piętnuje się jako kolor związany z kobiecością. „Cycki. Czuła biografia piersi” Corien van Zweden to momentami ogólna, a momentami bardzo prywatna relacja dotycząca biustów. Impulsem do jej stworzenia stała się mastektomia: autorka najpierw przeszła operację ocalającą pierś, po kilku latach jednak rak wrócił i ratunkiem miała być już amputacja. Zresztą – Corien van Zweden zdążyła przejść drogę, którą opisuje: przez piersi jako część ciała ważną w erotyzmie i kuszeniu, przez macierzyństwo i karmienie potomstwa – aż do powrotu do łóżkowych igraszek. Tyle że kiedy jej pierś zaatakował nowotwór, zmieniło się postrzeganie własnego ciała: autorka przestała traktować tę część ciała z dotychczasową czułością. A ponieważ zebrało jej się całkiem sporo przemyśleń i doświadczeń związanych z „cyckami” – postanowiła przelać je na papier, w całkiem dobry zresztą sposób. Jedno, co można by z tej książki wyeliminować, to powtórzenia tematyczne – kilka razy autorka mówi o tym, że karmiła dzieci do czternastego miesiąca życia, wiele razy też powtarza, jak czuła się po odkryciu guzka. Do pewnych informacji – także tych zdobytych na potrzeby tomu – powraca z uporem, chociaż zdążyły się one już czytelnikom utrwalić. „Cycki” jednak mają działać również na emocje odbiorców – a w tym atmosfera zwierzenia bardzo pomaga.

Autorka traktuje pożegnanie swojej piersi dość reportażowo. Wykorzystuje znajomości z lekarzami i chirurgami, zadaje im wiele pytań, sprawdzając, czy wybrała najlepszą dla siebie drogę. Opowiada, co czeka kobiety, które muszą poddać się mastektomii – sporo miejsca zajmuje tu motyw rekonstrukcji piersi. W przypadku operacji ratującej życie można się zastanawiać, czy chirurgia plastyczna jest sposobem na przetrwanie trudnego czasu – Corien van Zweden postanawia bowiem zająć się tematem od mniej oczywistej strony i pokazać własny punkt widzenia oraz decyzje. Interesuje ją, jak reaguje sztuczna pierś na bodźce dotykowe i czy bardziej pomaga czy przeszkadza w zaakceptowaniu własnego stanu. Wprowadza kompletnie nieoczywiste dla szerokiego grona odbiorców kwestie – na przykład dotyczące zastępczych sutków. Kiedy jednak omawia rolę piersi w seksie i w intymności – temat podejmuje z innej perspektywy: przedstawia między innymi historię implantów i zastanawia się nad tym, jakie są ich wady. Rozmawia z kobietami, które sporo przeszły – i z tymi, które pozwalają uporać się ze stratą. Zbiera różne historie, chociaż za bazę przyjmuje tę swoją, którą najlepiej zna i rozumie. „Cycki” to książka, w której można się zatracić – pean na cześć kobiecych piersi, ale też przestroga. Corien van Zweden nie dostarcza prostej lektury, dba o to, żeby uświadamiać czytelniczki, jak kolejne zagadnienia funkcjonują w holenderskiej rzeczywistości (czasami może też wprowadzać porównania z innymi krajami). Zdarza się – chociaż rzadko – że trochę autorka filozofuje na temat piersi i ich znaczenia dla psychiki kobiety. Nie zamierza jednak w żaden sposób utrwalać przekonania, że biust ma definiować płeć piękną. Tę książkę można traktować jako inspirację lub pocieszenie, jako opowieść o temacie z jednej strony do przesady wykorzystywanym w popkulturze dla przyciągania uwagi, a z drugiej – wręcz tabuizowanym w procesie wychowywania. „Cycki” to książka, którą warto przeczytać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz