* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 31 grudnia 2021

Wodne czary-mary. Cocomelon/Bing

Harperkids, Warszawa 2021.

Magia

Magiczny mazak pozwala na zabawę długą i bezpieczną dla ścian, stołów i innych miejsc, które niekoniecznie dobrze znoszą ślady artystycznych emanacji dzieciaków. Nie ma obaw, że dzieci coś zniszczą, bo przy wypełnianiu książeczek z serii Wodne czary-mary używać mają flamastra napełnianego wodą. Książeczki zostały tak przygotowane, żeby nie wchłaniały wilgoci, powlekana tektura nie pomarszczy się szybko, a po wyschnięciu wody tomik nadaje się na ponowne malowanie. To nie tylko niespodzianka dla maluchów, ale też możliwość zapewnienia im zajęcia w podróży. Liczy się pomysł na całą serię - kartonowy picture book z wycięciem na flamaster i dołączonym flamastrem wielorazowego użytku - na rozkładówkach prezentujących znanych dzieciom bohaterów ma też miejsca pozalepiane białym papierem. Żeby sprawdzić, co kryje się pod nalepionymi fragmentami obrazka, trzeba pomalować papier wodą - wtedy stanie się przezroczysty. To, co dorosłych nie zaskoczy, dla dzieci będzie odkryciem na wielką skalę - i szansą na ćwiczenie sprawności manualnej (to, że pisakiem nie da się zniszczyć książeczki, nie oznacza, że wystarczy bazgrać do woli po całych rozkładówkach - warto skupić się i zamalowywać tylko białe pola.

Tym razem do kolekcji dołączają Cocomelon i Bing, co jednoznacznie wskazuje wiek odbiorców - tomiki przeznaczone są dla najmłodszych dzieci. To dla nich zabawa, o której czytać będą rodzice. Każda strona to nowe niespodzianki, ale też wymuszanie interakcji. Nie chodzi tylko o pokolorowanie rysunków - pomalowanie ich wodą - ale też o proste zadania do wykonania przez odbiorców. U J. J. sporo jest zabawy: pojawiają się baloniki i śmieszne przebrania, śpiewanie piosenek i budowanie zamków z piasku, przedszkole z mnóstwem zabawek i inne rozrywki. Bing także testuje różne sposoby na spędzanie wolnego czasu: wybiera się na piknik z Sulą, zaprasza do domu przyjaciół, przygotowuje smaczne przekąski albo chodzi na spacery. Wszystko po to, żeby przypomnieć maluchom, że nie tylko komputery dostarczają rozrywki - znacznie przyjemniej jest spędzać czas w gronie znajomych.

Każda strona (lub, jak u Binga - rozkładówka) to zatem prezentacja jakiejś czynności znanej także odbiorcom. Twórcy tomiku zachęcają do rozruszania wyobraźni i zastanawiania się nad odpowiedziami na proste pytania (kto nie poradzi sobie z zagadką, będzie znać odpowiedź dzięki zamalowaniu białych fragmentów pisakiem wodnym). Czasami trzeba jeszcze odnieść się do ilustracji: coś policzyć, coś znaleźć i wskazać, coś nazwać lub przenieść sytuację z bajki na własne doświadczenia i podzielić się z bajkowym bohaterem swoimi przeżyciami. Takie tomiki dostarczają zatem wielopoziomowej rozrywki, są dla odbiorców szansą na wykazanie się i na pochwalenie się umiejętnościami. Pomagają też "tworzyć" tym dzieciom, które jeszcze nie opanowały zbyt dobrze sztuki rysowania - dostarczają iluzji samodzielnego ilustrowania bajek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz