* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 28 grudnia 2021

Henry James: Godziny włoskie

Próby, Warszawa 2020.

Krajobrazy i przeżycia

Jest to książka, jaka dzisiaj nie mogłaby powstać. Dziewiętnastowieczne notatki z podróży - i włoskich fascynacji - zaintrygują nie tylko dzisiejszych miłośników literatury podróżniczej. Henry James w "Godzinach włoskich" wcale nie zamierza uwodzić czytelników. Pisze trochę dla siebie - dla utrwalenia doświadczeń, przeżyć i wrażeń zmysłowych - a trochę po to, żeby utrwalić w literaturze zestaw pejzaży i miejsc czy zwyczajów charakterystycznych dla Italii. Ta książka - przepiękna od strony literackiej - jest ponadczasowa. Narracja nie męczy archaicznością, została dostosowana do aktualnych rozwiązań w literaturze pięknej, jest jednocześnie klasyczna i uniwersalna. Autor zbiera tu nie tylko obrazki z Wenecji, ale też wspomnienia i refleksje z innych włoskich podróży. Wybiera się na wyprawy, żeby poznawać kulturę i kraj. Wyczulony na wszelkie detale, potrafi odmalować je przed oczami czytelników bez większego trudu. W dodatku potrafi dostrzec i zaakcentować ciekawostki czy odkrycia, które zwykłemu poznaniu umykają. Precyzyjne obserwacje zamieniają się w wyjątkowy zestaw tekstów, który również dzisiaj będzie zachwycał odbiorców - nawet tych wymagających.

Przede wszystkim Henry James zajmuje się pilnym rejestrowaniem wrażeń zmysłowych. Nie przepisuje przewodników, nie tworzy rejestru zabytków. Wychodzi z założenia, że jego odbiorcy - dziewiętnastowieczni - mają podstawową wiedzę i pamiętają o tym, co należy zobaczyć. Podąża zatem szlakami, które są obowiązkowe przy odkrywaniu włoskich miejsc. Zajmuje się analizowaniem odkryć - jest w stanie wiele miejsca poświęcić na rozpatrywanie poszczególnych aspektów włoskiej codzienności. Rejestruje kolory i dźwięki, udaje mu się przenieść je na czytelną, synestezyjną narrację. Składa się ten tom niemal z samych opisów, podbarwionych odrobinę refleksjami autora - ale to wszystko zamienia się w niezwykłą i wartościową całość. Śledzenie podróży Jamesa nie będzie nudzić, urzeka intensywnością wrażeń. Zwłaszcza że autor nie wpada w banały i nie opowiada o tym, co oczywiste - udaje mu się trafiać na zestawy skojarzeń, które dla czytelników będą cenne - nawet po długim czasie.

"Włoskie godziny" to tom, który się nie zestarzeje - w swoim kształcie stanowi idealną przeciwwagę dla dzisiejszych publikacji tworzonych przede wszystkim przez blogerów i obieżyświatów. Tu można znaleźć i garść cytatów opisujących najlepiej doznania podróżnika, ale też - inspiracje czy idealnie trafione komentarze na temat konkretnych miejsc i zwyczajów. Henry James czytany obecnie nie tylko imponuje zestawem przeżyć z wypraw - ale i umiejętnością przełożenia ich na literaturę wysokiej próby. Narracja w książce wciąga - to zestaw opisów satysfakcjonujących i celnych, udanych nie tylko pod kątem atrakcyjności dla szerokiej grupy odbiorców: autor utrwala swoje doświadczenia, nadając im rangę uniwersalności, a do tego przez cały czas budzi ciekawość dalszego ciągu. W tę relację wchodzi się bardzo szybko - i nie chce się jej przerywać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz