* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 17 grudnia 2021

Sławomir Shuty: Cukier w normie

Korporacja Ha!art, Kraków 2020.

Zwykli ludzie

Sławomir Shuty udowadnia odbiorcom, że potrafi podsłuchiwać rzeczywistość i zamieniać ją na nietransparentną narrację. W tomie "Cukier w normie" czytelnicy mają do czynienia z wieloma postaciami i sytuacjami niemal dosłownie zaczerpniętymi z życia - tyle, że przefiltrowanymi później przez skrajnie ironiczne poczucie humoru zdystansowanego narratora. Sławomir Shuty sentymenty odrzuca. Decyduje się na tworzenie parodii i na wyostrzanie motywów, które rzadko kiedy przebijają się do literatury mainstreamowej - a w takim stężeniu nigdy. "Cukier w normie" to satyra na codzienność z jej wszystkimi irytującymi motywami. Autor przeprowadza czytelników przez meandry relacji interpersonalnych - ale ze specjalnym uwzględnieniem tego wszystkiego, co przyziemne, dalekie od artyzmu. Dopiero umieszczenie takich obrazków w zestawie opowiadań zaczyna pomagać w wydobyciu z nich potencjału twórczego. Shuty bierze pod lupę ludzi prostych i zwyczajnych jednocześnie. Tych, którzy wysławiają się niestarannie, którzy nie są zdolni do gębokich refleksji ani do pracy nad sobą. Tych, którzy wierzą w teorie spiskowe albo z pełnym przekonaniem powtarzają każdą bzdurę, do której rozrośnie się plotka. Jest w tym wyczulenie autora na prawdę i prawdziwość - ale też chęć bawienia się motywami, które same w sobie niekoniecznie nadawałyby się na przykuwania uwagi odbiorców.

Jest w tomie "Cukier w normie" bardzo dużo odkryć. Autor podczas podsłuchiwania swoich zwyczajnych bohaterów dociera w pewnym momencie do niezwyczajności - do prawd o życiu i do komentarzy, które pozwalają nakierować na filozoficzne tory. Rejestruje rozmowy postaci i w nich zawiera celne charakterystyki - w ogóle w tej prozie daje się wychwycić nie tylko talent do podsłuchiwania blokowisk, ale też - do puentowania dostrzeżonych zjawisk związanych z międzyludzkimi potrzebami. Opowiadania są tu bardzo krótkie, dzięki czemu jeszcze lepiej wydobywać z nich komizm. Autor drwi sobie ze społecznych przekonań i lęków, z sytuacji, w których do głosu dochodzi - oględnie rzecz ujmując - niski poziom inteligencji bohaterów. Shuty szuka inspiracji tam, gdzie najczęściej twórcy rezygnują, gdzie teoretycznie nie ma już nic ciekawego ani ważnego. Shuty stawia na dialogi i na precyzyjne riposty, często zniekształca słowa, tak, żeby oddać charakterystyczne językowe błędy. Przez to bohaterowie okazują się jeszcze bardziej prawdziwi, wręcz przerażająco trafnie nakreśleni. Ta książka to odkrywanie świata nieinspirującego, pozornie niemającego nic do zaoferowania. Ludzie portretowani przez autora - zajęci własnymi sprawami - mogą intrygować za sprawą zderzenia literatury i literackości z małością obyczajowych scenek. Shuty bawi się stereotypami, radzi sobie doskonale z odtwarzaniem tego, co część społeczeństwa zna z własnego doświadczenia. Tyle tylko, że przeniesione na literaturę sprawy małe i przyziemne - w odpowiedniej oprawie zaczynają lśnić. Jest "Cukier w normie" zestawem trafnych utworów, przepełnionych ironią i krwistych. Odzwierciedlenie rzeczywistości i krzywe zwierciadło w jednym - Shuty może zaprosić czytelników do precyzyjnie skonstruowanej przestrzeni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz