* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 5 czerwca 2021

Dorota Gąsiorowska: Dwór rusałek

Znak, Kraków 2021.

Głosy z jeziora

Niespiesznie rozwija się ta powieść i w dobrym kierunku - chociaż Dorota Gąsiorowska korzysta ze schematów fabularnych i sięga po sprawdzone rozwiązania. "Dwór rusałek" to powieść, która może się spodobać zwłaszcza fankom rozbudowywanych obyczajówek z posmakiem powieści historycznych oraz fantastyki (a przynajmniej magii, która pozwala przełamać rutynę codzienności). Liczy się tu umiejętność wyzwalania odpowiedniej atmosfery i przejście do azylu w chwili, gdy wszystko wydaje się zmierzać do katastrofy. Akcję przenosi autorka najpierw do Wilna, później na Podlasie. Olga prowadzi w Wilnie księgarnię - i jest szczęśliwa. Wprawdzie nie do końca wierzy w swój związek z Daliusem, ale zagłusza przykre myśli, stara się cieszyć każdym momentem. Do tego lgnie do kobiet, które mogą zapewnić jej uczucia rodzinne: z własną matką ma trudny kontakt, nie potrafi wybaczyć Elżbiecie, że ta ją porzuciła w dzieciństwie - dlatego dogaduje się ze starszą sąsiadką oraz ze współpracownicą. Jednak pewnego dnia sielanka zostaje przerwana: Olga musi opuścić budynek, w którym znajdowała się księgarnia, nowego lokalu nie ma, brakuje też szansy na odnalezienie zastępczego miejsca. Na domiar złego Dalius dziwnie się zachowuje, a Olga przyłapuje go na kłamstwie. Bohaterka przypadkiem trafia do starego dworu, w którym Leszek - ojciec samotnie wychowujący niepełnosprawną córkę - potrzebuje akurat pomocy przy Lorenie. Olga ze swoją empatyczną naturą nadaje się do tego zadania świetnie - dlatego też może już wkrótce zmienić miejsce zamieszkania. Tyle tylko, że przy starym dworze znajduje się pełne tajemnic jezioro: nocami dziwne głosy wabią kobietę i usiłują sprowadzić na nią niebezpieczeństwo.

Rusałki, niewyjaśnione zagadki, komplikacje emocjonalne i konsekwencje rozmaitych decyzji - to wszystko wypełnia strony "Dworu rusałek". Autorka postanawia też zabrać odbiorczynie w przeszłość, za sprawą doświadczeń dwóch sióstr, z których jedna postanawia pójść za głosem prawdziwej miłości, przeciwstawić się ojcu i porzucić rodzinę na rzecz własnego - kruchego - szczęścia. O losach Rosalie Olga dowiaduje się z pamiętników znalezionych we dworze, ale autorka nie decyduje się na pierwszoosobową relację, musiałaby zresztą wtedy podjąć się stylizacji języka, a to prosta droga do popełnienia błędów odstraszających odbiorczynie. Proponuje zatem przegląd wydarzeń, rodzaj streszczenia przygód z przeszłości - jako przerywnik w codzienności Olgi. Olga może u Leszka ułożyć sobie życie, jednak przed nią jeszcze wiele zakrętów i wyborów - komplikuje Dorota Gąsiorowska akcję tak, żeby przyciągnąć czytelniczki i zatrzymać je przy tej historii. Smakowita narracja, niespieszna akcja i rozłożenie w czasie elementów, które wydają się być obowiązkowe w gatunku - to przepis na sukces, nie ulega wątpliwości, że "Dwór rusałek" znajdzie wiele zwolenniczek. Co prawda czasami pojawiają się tu naiwności (podkreślane dziewictwo Olgi to sposób na przeciwstawienie się trendom w literaturze obyczajowej o wydźwięku erotycznym), ale pasują one do akcji - zdarza się też autorce zapomnieć o jakimś wątku, to z kolei bierze się ze zbyt dużego nasycenia nimi opowieści. Jest "Dwór rusałek" przyjemnym czytadłem obyczajowym, po które można sięgnąć, żeby uciec od zwyczajnych spraw i na moment zapomnieć o rutynie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz