* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 29 czerwca 2021

Paulina Płatkowska: Lepsze czasy

Silver, Warszawa 2021.

Rady na życie

Na kontynuację przygód tych przyjaciółek czekało wiele czytelniczek. "Lepsze czasy" to kolejna obyczajówka krzepiąca i niosąca szereg podpowiedzi, jak pokonać codzienne kryzysy. Paulina Płatkowska przenosi problemy znane ze zwykłych czytadeł na rzeczywistość "silverek", czyli pań w wieku emerytalnym. Do tej pory kobiety, które poznały się na warsztatach z ceramiki, próbowały pomóc sobie nawzajem w różnych sprawach. Teraz są już bardzo zaprzyjaźnione i mogą się zająć doświadczaniem radości życia. Czasami bywa to trudne: Wisia na przykład - która przeszła potężną metamorfozę - boryka się z wielkim wyzwaniem, na jakie nie była gotowa. Odkrywa, że jej mąż zauroczył się sąsiadką i prawdopodobnie próbuje wdać się w romans. Z odsieczą wyruszają wszystkie bratnie dusze. Lonia, przeżywająca kolejną młodość z włoskim ukochanym, Halina, która korzysta z wolnego czasu i buduje dobre wspomnienia z własnego małżeństwa. Do tego cała gromada córek, zięciów i wnucząt. Jednak najbardziej liczy się umiejętność chwytania każdego dnia. Paulina Płatkowska chce tego nauczyć również odbiorczynie.

Proponuje ta autorka prostą opowieść, wpuszcza czytelniczki do świata bohaterek i pozwala kibicować im w codziennych wydarzeniach. Ucieka od wielkich słów i sensacji, stawia na zwyczajność i poczucie humoru - bardzo ważne w lekturze. Umożliwia czytelniczkom zaangażowanie się w opowieść, mimo że ucieka od typowych scenariuszy. Chce, żeby książka wypadła prawdopodobnie i żeby zainspirowała do zmian odbiorczynie z grupy docelowej. I tutaj trochę Płatkowska przesadza, bo postanawia wyłożyć swoją filozofię życiową wprost: co pewien czas wprowadza wyjaśnienia kierowane do odbiorczyń, bardzo tendencyjne - drobne akapity, w których pojawiają się przepisy na udaną codzienność. Stara się wytłumaczyć, dlaczego niektórzy szukają pozamałżeńskich przygód (i kiedy te przygody skończyć się mogą fiaskiem), podpowiada, jak czerpać z życia pełnymi garściami i nie być utrapieniem dla innych. Przypomina o rodzinnej pomocy. Bywa, że odwołuje się do sytuacji, które narzucają wręcz jednoznaczne interpretacje - a jednak pokazuje ich inną stronę, przypomina, że nie każdy reaguje według schematów i nie warto niepotrzebnie się zadręczać. Ma to głęboki sens, jednak wykonanie jest trochę słabsze, autorka nie wplata porad w zachowania bohaterek, a w narrację, bezpośrednio. Pojawia się przez to wrażenie, jakby chciała prawić kazania odbiorczyniom.

Paulina Płatkowska wie, jak przekonać do lektury: zaprasza do czytania powieści, która zapewnia wytchnienie i spokój. Jest tom "Lepsze czasy" zaproszeniem do rzeczywistości sielskiej i spokojnej: nawet jeśli w życiu bohaterek następują zmiany - niekoniecznie na pierwszy rzut oka dobre - to jednak autorka tak prowadzi relację, żeby wszyscy byli usatysfakcjonowani. Tu nie ma miejsca na eksperymenty czy budowanie wielkiej literatury: książka przygotowana dla rozrywki i dla fanek poprzedniej części to po prostu powieść przyjemna i lekka. Być może część odbiorczyń weźmie do siebie wskazówki autorki, spróbuje coś w swojej egzystencji zmienić albo rozejrzy się za możliwościami dla seniorów w najbliższym otoczeniu - i to jeden z powodów, dla których warto tom podsunąć starszym czytelniczkom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz