* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 16 czerwca 2021

Owen Beattie, John Geiger: Na zawsze w lodzie. Śladami tragicznej wyprawy Johna Franklina

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2021.

Klęska

Jest to książka, która - jak zaznacza Margaret Atwood w przedmowie - może wywołać koszmary. A jednocześnie zawsze będzie czytelników przyciągać i fascynować, choćby przez gigantyczną klęskę, przegraną cywilizacji i humanizmu. Akcja początkowo przenosi się do połowy XIX wieku i pokazuje ludzką pychę czy chęć rzucania wyzwań światu. Potężna wyprawa Johna Franklina na Arktykę zakończyła się śmiercią wszystkich jej uczestników. Ale nie to najbardziej przez dekady wstrząsało opinią publiczną. Najgorsze, że członkowie eskapady dopuszczali się aktów kanibalizmu w dramatycznej walce o przetrwanie. Ponadto jest tu też wielka wiara w zdobycze cywilizacji, również przyczyniająca się do katastrofy. Sam szlak nie ma tak wielkiego znaczenia, skoro wyobraźnię porusza przede wszystkim jego kres. Przegrana człowieka w starciu z naturą, lód, który miażdży kadłuby statków i zmusza załogę do wielokilometrowego marszu z potężnym obciążeniem - to wszystko składało się na pewny koniec ekspedycji. Owen Beattie i John Geiger zajmują się tu jednak także sprawdzaniem, jak szukano informacji o zaginionych i jak weryfikowano coraz bardziej sensacyjne doniesienia. Innuici znali prawdę i przekazywali ją z przerażeniem - a przecież załoga Franklina miała się szczycić izolacją od "dzikich" zastanych zwyczajów. W pierwszej części tomu można znaleźć informacje na temat działań załogi - i poszukiwań, w których wielką rolę odegrała wdowa po Franklinie. Tu poza motywem kanibalizmu ważny jest jeszcze temat szkorbutu i sposobów leczenia go. Pojawia się kwestia zatrucia ołowiem - oraz zepsutych zapasów ze źle uszczelnionych puszek. Mnóstwo detali i przeoczeń, które ostatecznie złożyły się na gigantyczną tragedię. Do tego zestaw pytań tych, którzy nie mogli wyprawić się na Arktykę i sprawdzić, co się stało. Druga część tomu zwłaszcza ze względu na fotografie przeznaczona jest dla czytelników o mocnych nerwach. Badacze po ponad wieku docierają do ciał trzech członków załogi. Mają do czynienia nie z rozkładającymi się szczątkami, a z doskonale zachowanymi za sprawą lodu ciałami, w których tylko wewnętrzne tkanki uległy zniszczeniu. W tej części książki pojawiają się szczegółowe opisy związane z pracami badawczymi, ale też rozterki moralne: konieczność badania ciał ludzi, którzy wyglądają, jakby dopiero przed chwilą zasnęli. Zdjęcia mogą czytelników zaszokować tak, jak emocjonowały badaczy same odkrycia - jednak nie da się oderwać od opowieści o trudnościach technicznych. W dobie mody na ekspedycje ekstremalne - przekraczanie granic wytrzymałości człowieka, bicie rekordów i testowanie zdrowia - ta książka staje się ponurym przypomnieniem gigantycznej porażki, a jednocześnie przestrogą dla odbiorów. Nie skupia się na możliwościach człowieka, raczej na jego ograniczeniach. Dokumentuje wydarzenia, które wciąż mogą być pouczające. Jest to najbardziej szczegółowe wyjaśnienie zagadkowej wyprawy, pokazanie sytuacji granicznych. Reportaż wypełniony danymi, tworzony w oparciu o wiadomości wstrząsające w chwili odkrycia, ale i niezbyt wygodne po wielu latach, zasługuje na uwagę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz