* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 7 czerwca 2020

Anna Arno: Kot. Opowieść o Konstantym A. Jeleńskim

Iskry, Warszawa 2020.

Indywidualista

Anna Arno o wyjątkowości Konstantego A. Jeleńskiego jest przekonana, chociaż w samej jego biografii szuka po prostu tematów, które przykuwają uwagę. „Kot. Opowieść o Konstantym A. Jeleńskim” to relacja zdominowana w pierwszej części przez aspekty towarzyskie. Wydaje się wręcz, że Jeleński liczy się przede wszystkim ze względu na ludzi, z którymi się zadawał i wśród których się obracał – jego dokonania oraz przyjaźnie zawodowe z literatami czy malarskie fascynacje. To, że „Jeleński funkcjonował w wielu światach równolegle”, dobrze udaje się w książce uchwycić – światy te w różnym stopniu mogą angażować czytelników, ale zawsze przynoszą im ciekawe przemyślenia oraz portrety. Zresztą nie może być inaczej, skoro już w opowieści o rodzicach pojawi się wykraczanie poza konwencję i barwność charakterów, swoboda obyczajowa i przekraczanie granic. Tu dorośli zachowują się nieodpowiedzialnie, jedno nie stroni od alkoholu, drugie robi wszystko, na co ma ochotę. Z takiego domu nie może wyjść człowiek przeciętny. Dość szybko staje się oczywiste, że bohater książki będzie rozwijać zwyczaje poznawane od dzieciństwa, a dotyczące zwłaszcza relacji z innymi. Zresztą ta książka koresponduje z biografią Leonor Fini, wydaną w Iskrach, nie bez powodu. Konstanty A. Jeleński zwierza się matce z poszukiwania odpowiedniej towarzyszki życia, jednak fascynują go mężczyźni. Przy skłonnościach do romansowania może bohater znaleźć kogoś, kto go do siebie przywiąże. W bogatej przeszłości Jeleńskiego wojna nie zabiera zbyt wiele miejsca – nie trafia do zbyt wielu dokumentów i zwierzeń. Tu Anna Arno zatem po prostu odnotowuje kolejne przystanki w żołnierskiej „karierze”; Jeleński nie znosi rutyny, poznaje życie w różnych krajach, zajmuje się dziennikarstwem i opowiadaniem o kulturze – sprawdza się jako popularyzator wiedzy, ale też jako ten, kto współpracuje z najlepszymi. Przychodzi mu to niemal bez wysiłku. Bardzo często jednak – w pierwszej fazie opowieści – autorka skręca w stronę erotycznych kontaktów bohatera tomu. Nie robi tego w tonie sensacji ani taniej pornografii, po prostu potrzebuje ciekawostek dla zaprezentowania charakteru Kota i kształtującej go codzienności. Momentem przełomowym dla Jeleńskiego staje się związek z Leonor Fini – i w książce ten punkt zmienia trochę optykę narracji. Rozdział o Leonor i jej artystycznych wyborach pozwala na płynne przejście do spraw zawodowych, spotkań z pisarzami, rozgrywek okołodyplomatycznych, poszukiwań kulturalnych – i znów do kontaktów z ludźmi. Bo biografii Jeleńskiego nie da się poprowadzić w oderwaniu od interpersonalnych zależności. Bywa, że kwestie prywatne mocno modyfikują zawodowe plany, a Anna Arno starannie rozplątuje to, co powinna wyjaśnić, żeby poprowadzić spójną opowieść dla czytelników. Tu wchodzą w grę także działania polityczne i staranne analizowanie argumentów. W tomie „Kot. Opowieść o Konstantym A. Jeleńskim” autorka czasami wplata również poboczne komentarze o przyjemnościach związanych z literaturą czy malarstwem.

Można tu odczytać wzajemne komentarze Jeleńskiego i Gombrowicza, relację z Giedroyciem, przychodzi potem czas na opowiedzenie o kontaktach z Czesławem Miłoszem (ze smaczkami recenzenckimi) czy z Jarosławem Iwaszkiewiczem. Nie brakuje w tomie inspirujących ciekawostek (pudło daktyli!). Autorka zna doskonale mocne strony życiorysu Jeleńskiego, wie, co przyciągnie odbiorców – i umiejętnie to uwypukla. Ucieka od dłużyzn i zwyczajności, nie interesuje jej rutyna. To publikacja wartościowa, portret nietuzinkowy prowadzący właściwie od anegdoty do anegdoty – ale takie rozwiązanie daje szansę na stworzenie precyzyjnej charakterystyki bohatera. Anna Arno nie odtwarza żmudnie każdego elementu egzystencji bohatera, za to dodaje informacje, które nie zmieściłyby się w typowym życiorysie. To opowieść dla poszukujących oryginałów i ekscentryków, bohaterów stawiających na swoim niezależnie od sytuacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz