* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 22 czerwca 2020

Justyna Bednarek: Dusia i Psinek-Świnek. Wielka miłość

Nasza Księgarnia, Warszawa 2020.

Chwilowe zauroczenie

Justyna Bednarek wraca do Dusi i Psinka-Świnka, żeby zająć się tematem obecności drugiego człowieka w życiu każdego. Chociaż tytuł może odstraszyć małych chłopców, „Wielka miłość” to historia o przywiązaniu oraz o zazdrości. Są tu dwie opowieści w narracji podstawowej i dodatkowa – w bajce, we wnętrzu czerwonego czajnika. Autorka proponuje najmłodszym przegląd dość burzliwych wydarzeń, ale też dostęp do tajemnic dorosłych, przynajmniej niektórych. Najpierw babcia i dziadek, którzy przybywają z odsieczą, kiedy mama i tata muszą się zająć pracą – prezentują wielką miłość. Babcia ma pierścionek, który dziadek kupił jej na odpuście, kiedy jeszcze nawet nie byli zaręczeni. Chociaż nie umie i nie lubi piec, chce przygotować sernik dla swojego ukochanego. Z kolei dziadek dużo ćwiczy, żeby być w dobrym zdrowiu dla babci. Tak może wyglądać prawdziwa miłość w dojrzałym życiu. Tymczasem w przedszkolu dzieją się inne rzeczy. Pojawia się tu Klaudiusz, chłopiec, który ma najdroższe zabawki i zdobywa wszystko, czego chce. Beznamiętnie informuje Dusię, że kiedyś się z nią ożeni. Zresztą wystarczy, że coś powie, a już wszyscy realizują jego pomysły. Nie dyskutują, chociaż Klaudiusz nawet nie budzi większej sympatii. Sytuacji nie może zrozumieć Tomek, przyjaciel Dusi, czasowo porzucony. O uczuciach Tomka warto porozmawiać z maluchami. „Wielka miłość” pokazuje, jak buduje się więzi międzyludzkie. Tym razem w przedszkolu w czerwonym czajniku – podczas leżakowania – zabawki odkrywają pewną prawidłowość, która również przyda się dzieciom do analizowania otoczenia.

Jest w tej książce bardzo dużo wiadomości na temat relacji interpersonalnych, chociaż Justyna Bednarek nie rozwija przesadnie narracji. Stara się sprawiać wrażenie, jakby po prostu relacjonowała wydarzenia z przedszkola – rozgrywające się błyskawicznie. Potrafi przy tym celnie przedstawić emocje dzieci, a to dla odbiorców motyw najcenniejszy. Stawia na scenki, które trzeba będzie koniecznie wyjaśniać dzieciom, między innymi – dlaczego Dusia tak szybko i bez namysłu porzuca ukochaną zabawkę, kiedy zażyczy sobie tego jej nowy znajomy. W „Wielkiej miłości” bardzo wyraźnie widać różnice między przejściowym zauroczeniem a rzeczywistym przywiązaniem – autorka dzięki takim opowieściom wyczuli odbiorców na to, jak działać w grupie i na co raczej się nie decydować. „Wielka miłość” może też być wprowadzeniem do rozmów z dziećmi. Justyna Bednarek dyskretnie przypomina zwłaszcza rodzicom, że to, co dla nich oczywiste, niekoniecznie będzie tak samo zrozumiałe dla dzieci. Mała Dusia – oraz jej koledzy – przeżywają w niewielkiej skali to, czego w pewnym momencie doświadczy każdy kilkulatek. „Dusia i Psinek-Świnek. Wielka miłość” to prosta historyjka z przesłaniem.

Marta Kurczewska zajmuje się w tym tomiku ilustracjami. Wprowadza do nich dyskretny humor (mama na koniec świata jedzie na hulajnodze). Scenki z życia rodzinnego urzekają choćby ożywieniem maskotki Dusi. Zresztą w kolejnych obrazkach Kurczewska szuka miejsca do żartów. Specjalnie ożywia różne przedmioty, żeby rozbawić odbiorców i sprawić, że będą chcieli oglądać książkę uważnie. Zaburza Marta Kurczewska perspektywę, a do tego też – proporcje. Dzięki temu może proponować dzieciom scenki i bohaterów wyjątkowych. Tworzy świat częściowo realistyczny, a częściowo baśniowy, pełen kolorów (ale nie przejaskrawionych). Co ważne, ucieka od infantylizmu, jej obrazki mają charakter i nie męczą. Uzupełniają historię i nadają jej ton.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz