* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 29 czerwca 2020

Violetta Krasnowska: Będziesz siedzieć. O polskim systemie niesprawiedliwości

Czarne, Wołowiec 2020.

Pomyłki

Ludzie, którzy nie zrobili nic złego, mogą spać spokojnie, na pewno nie zostaną wmieszani w żadną sprawę kryminalną. A gdyby nawet przez przypadek trafili w tryby sądowej machiny, jako niewinnym nic im nie grozi. Sędziowie i prawnicy nie pozwolą przecież, żeby doszło do pomyłki – i by skazano kogoś za cudze przestępstwa. W idealnym świecie tak by pewnie było, ale Violetta Krasnowska przygląda się sprawom wstrząsającym. Opowiada o fatalnych pomyłkach lub manipulacjach, w wyniku których przypadkowi ludzie na długie lata tracą wolność, a w więzieniach również zdrowie i szansę na normalne życie. „Będziesz siedzieć. O polskim systemie niesprawiedliwości” to zestaw spraw bulwersujących opinię społeczną i stawiających sądownictwo oraz śledczych w bardzo złym świetle. Autorka interesuje się sprawami niedopracowanymi, tymi, które stanowią odwrotność ultraprecyzyjnych śledztw z powieści. Gorzej, że coś, w co trudno uwierzyć, opiera się na faktach i oznacza poważne problemy dla skazanych i dla ich bliskich. Obok ofiar, które straciły życie – często w brutalnych morderstwach – pojawiają się kolejne ofiary, skazani za niewinność. Violetta Krasnowska szuka tych najbardziej nieprawdopodobnie brzmiących historii z długofalowymi konsekwencjami.

I tak pojawiają się w książce wielkie błędy w analizowaniu zgromadzonych dowodów, ignorowanie nieścisłości albo wręcz wyciąganie absurdalnych wniosków bez powiązania ze zgromadzonym materiałem. Preparowanie dowodów tak, żeby pasowały do wybranego już oskarżonego – sposobów jest wiele, czasem tylko można mówić o przeoczeniach, czasem jednak to celowe działanie. Impulsem stają się osobiste niesnaski, pomówienia, pogoń za efektami albo zbiegi okoliczności. Kiedy nie chce się szukać prawdziwego mordercy, wystarczy przekonać wszystkich o winie kogoś innego. Ta książka na pewno nie wzbudzi zaufania do systemu sprawiedliwości – chociaż oczywiste jest, że nagromadzenie „pomyłek” sądowych to nie rutyna, a zebranie marginaliów. Violetta Krasnowska szuka po prostu sensacji – tę najłatwiej zapewnić przez przedstawianie niezawinionej krzywdy.

Oskarżeni za przestępstwa, których nie popełnili, nie zawsze potrafią się bronić. Są wśród nich ludzie niepełnosprawni intelektualnie albo po prostu życiowo niezaradni. Kiedy trafiają za kratki, automatycznie spadają na samo dno w więziennej hierarchii. W takich wypadkach pomóc mogą jedynie bliscy, którzy nie dają wiary sensacjom, postanawiają szukać wsparcia i samodzielnie przeprowadzają analizy zarzutów, obnażając kolejne nieścisłości. Nie bez znaczenia jest również ich status finansowy – korzystanie z pomocy jest kosztowne. Przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości sportretowani tutaj niechętnie przyznają się do błędów, często mija wiele lat odsiadki, zanim oczyści się kogoś z zarzutów. Utraconych szans na normalność nikt jednak nie zwróci.

Krasnowska w tej książce skupia się na błędach i na sensacjach, zależy jej na naświetlaniu komplikacji, przekreśleniu normalności i sytuacjach, których nikt by się nie spodziewał. Posiłkuje się ludzkimi słabościami – a przy okazji nakreśla tylko kulisy różnych zbrodni, wpisując się tym samym w modę na eksponowanie zła w literaturze faktu. To reportaże nastawione na silny oddźwięk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz