* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 30 maja 2020

Hanna Jameson: Ostatni

Czarna Owca, Warszawa 2020.

Zniszczenie

Bohater tej powieści, badacz Jon, staje przed największym życiowym wyzwaniem. Z pewnością nie spodziewał się takich komplikacji – gdyby tylko wiedział o nadchodzącej zagładzie świata, być może inaczej potraktowałby bliskich przed wyjazdem na konferencję do Szwajcarii. Teraz jednak za późno na sentymenty. Waszyngton zostaje zniszczony przez ładunki nuklearne, a kolejne państwa lub ugrupowania, które są w posiadaniu takiej broni, odpalają ją, niszcząc świat bez wahania. Jon z pozycji w hotelu może tylko czekać – póki ma dostęp do informacji, śledzić z przerażeniem doniesienia medialne. Ale wiadomości jest coraz mniej, ludzkość już prawie wyginęła. Grupa uczonych pozostająca w hotelu musi zacząć organizować sobie życie na nowo. Trzeba między innymi ustalić reguły postępowania w społeczności – to, co dawniej było oczywiste i nie podlegało dyskusji, teraz zaczyna być w najlepszym razie problematyczne. Komplikacje nasilają się z chwilą, gdy bohater znajduje w zbiorniku wody pitnej ciało zamordowanej dziewczynki. To oznacza, że ktoś z bliskiego otoczenia Jona dopuścił się zbrodni i w dodatku chce zaszkodzić innym. Znalezienie mordercy robi się sprawą priorytetową. Tymczasem uwagę Jona zaprzątają inne tematy. Ktoś zastanawia się nad przedłużeniem gatunku – skoro większa część ludzi wyginęła, przetrwanie może zależeć od tej garstki niekoniecznie pałających do siebie sympatią. I tak w środowisku uczonych codzienność się komplikuje. Zamknięci w niewielkiej przestrzeni i skazani na siebie ludzie na nowo uczą się zasad demokracji. Przekonują się, jak trudno wymierzać sprawiedliwość i walczyć o prawdę, jeśli nie wszystkim na tym zależy. Jon dowiaduje się, że nie każdy chce działać dla dobra wspólnoty i ta wiadomość wiąże się z (niezrozumiałym w sumie) szokiem. A wyzwań pojawia się coraz więcej – przetrwanie apokalipsy to dopiero początek problemów.

Hanna Jameson w dystopijnej opowieści skupia się zwłaszcza na relacjach międzyludzkich. Nie opisuje samej zagłady, dystansuje się od niej i sprawdza, jak reagują ludzie postawieni przed wizją rychłego kresu. Strach i niedowierzanie to katalizatory działań – nie zawsze zgodnych z oczekiwaniami. Gdy nie ma nic do stracenia, puszczają hamulce. Część postaci podąży za instynktem, inne spróbują posługiwać się rozumem – ale nikt nie jest przygotowany na to, co się właśnie dzieje. Co ciekawe, najbardziej przekonująca robi się Jameson wtedy, gdy rzecz dotyczy dzieci i stosunku bohaterów do dzieci. Tu wydarza się bardzo dużo, wszystko po to, żeby podsycać intensywność kontaktów międzyludzkich. Nie ma mowy o uproszczeniach w ramach społeczności – za to samą apokalipsę autorka trochę spycha na margines. Zresztą – nie ma rozmachu w opisach, Hanna Jameson rezygnuje z wielkich scen. Nie tylko z powodu bliskości do kryminału decyduje się na zawężenie akcji do grupy uczonych i do „bezpiecznej” – pozbawionej cech indywidualnych – przestrzeni. Przy takim wyborze nie dziwi już zupełnie nastawienie autorki na dialogi. Jameson celowo przedstawia większość informacji oraz wniosków, na jakie mogliby wpadać czytelnicy – w dyskusjach bohaterów. „Ostatni” to książka dla szerokiego grona odbiorców, ale nie dotyczy wyniszczenia ludzkości, za to w skrócie przedstawia zasady organizowania życia społecznego na nowo. Hanna Jameson przekonuje odbiorców, że nie da się całkowicie zarzucić wypracowanych sposobów funkcjonowania w grupie, nawet w obliczu ostatecznej katastrofy potrzebne są czytelne reguły. Autorka przemyca oceny ludzkich charakterów i jest w stanie nie tylko odmalować pewną wizję przyszłości, ale też wskazać powody kłopotów. Jest „Ostatni” książką katastroficzną, ale jednocześnie może być odbierana jako gorzka satyra na wady społeczeństwa. Autorka nie ma wątpliwości co do dysfunkcyjnych mocy ludzi jako takich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz