* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 8 maja 2020

Bella Mackie: Przed siebie. Jak bieganie uratowało mi życie

Marginesy, Warszawa 2020.

Pomoc

Bella Mackie znalazła sposób na zminimalizowanie efektów chorób psychicznych i dzieli się z czytelnikami nie pomysłem na zdrową sylwetkę – a na umysł wolny od lęków. „Przed siebie” w związku z tym nie należy do typowych książek o bieganiu, próżno by tu szukać rad dotyczących systemów treningowych. Za to wygrywa ta autorka zestawem porad dla kompletnych amatorów – dla tych, którzy nie zamierzają ścigać się w maratonach, a chcą biegać dla przyjemności albo dla oczyszczenia głowy z mrocznych myśli. Przy okazji Bella Mackie zaznacza, jak trudne jest namówienie kogoś cierpiącego na depresję na wykonywanie jakichkolwiek ćwiczeń – rzuca nowe światło na postawy, które wydawałyby się słuszne i inspirujące. Z własnego doświadczenia wie, jakie metody skutkują i kiedy – reszta będzie zależała od czytelników. Autorka zna też typowe wymówki albo wątpliwości tych, którzy nie zaczęli jeszcze biegać – i w odwołaniu do swojego przykładu omawia je po kolei, tak, by łatwiej było zacząć, jeśli ktoś się zdecyduje na bieganie.

Bardzo dużo miejsca poświęca Bella Mackie na przeanalizowanie własnego stanu sprzed rozpoczęcia regularnego biegania. Kobieta przedstawia siebie jako znerwicowaną, pełną lęków (ataki paniki sprawiły, że coraz bardziej ograniczała przestrzenie, w których mogła przebywać – aż w końcu doprowadziła się do stanu, w którym wyjście z domu okazywało się niemal niemożliwe), grubą i niezdolną do bycia w związku osobę (małżeństwo rozpadło się jej po paru miesiącach, co, naturalnie, nie przyczyniło się do zwiększenia pewności siebie). Bieganie zaczynała – nie mając nic do stracenia – od niezgrabnego powolnego przemierzania uliczki w pobliżu domu. Stopniowo oswajała się z wysiłkiem i z wyzwaniami, nauczyła się rozpoznawać reakcje organizmu – ataki paniki były fizycznie podobne do stanu zmęczenia – i przekonała się, że ludzie na zewnątrz nie zamierzają się z niej śmiać. Bieganie pozwoliło jej zapanować nad czarnymi myślami i odkrywać z powrotem nowe tereny. Bella Mackie na przemian to opowiada o sobie – i o niemożności uzyskania kontroli nad umysłem – to o rezultatach rekreacyjnego biegania. Opisuje pozytywny wpływ wysiłku fizycznego na psychikę i organizm w ogóle (oraz na relacje międzyludzkie), tłumaczy, kiedy korzystać z oferty sklepów sportowych i dlaczego, a także pokazuje, jak różne drogi można wybrać podczas uprawiania sportu. Sama decyduje się wyłącznie na bieganie dla przyjemności, nie chce sprawdzać się w wyścigach – chociaż niektórym taka forma bardziej odpowiada. Bardzo często autorka zajmuje się burzeniem mitów na temat biegania, tłumaczy, co jej sprawia najwięcej trudności, w którym momencie chciałaby zrezygnować i dlaczego tego nie robi. Zachęca do biegania nie przez konstruowanie precyzyjnych programów czy zestawów argumentów – stawia bardziej na emocje i własne przemyślenia. „Przed siebie” to książka, która jest zestawem wspomnień i refleksji, nie powiela rozwiązań z literatury sportowej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz