* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 5 sierpnia 2020

Marcin Margielewski: Tajemnice hoteli Dubaju

Prószyński i S-ka, Warszawa 2020.

Wynaturzenia

Marcin Margielewski w tomie „Tajemnice hoteli Dubaju” trafia na temat, który sam w sobie dostarczyłby pożywki dziennikarzom. Kiedy słucha opowieści Samira, konsjerża w Al Jannah, wie, że zyska dostęp do prawdziwych sensacji. Można mieć zresztą wrażenie, że chociaż Samir sam decyduje, o czym opowiedzieć, a co przemilczeć – ekstremalnych historii jest tu aż za dużo. Takiego stężenia zła próżno by szukać gdzie indziej. To lektura dla amatorów naprawdę mocnych książkowych wrażeń – która momentami brzmi jak brukowiec, przynajmniej w warstwie tematów. Samir przeprowadza czytelników przez kolejne kręgi piekła. Relacjonuje wyczyny najbogatszych – i sceny obrazujące konsekwencje braku hamulców moralnych. Szokuje, zwłaszcza że sam musi przyczyniać się do części wykroczeń. O tym, co się dzieje za drzwiami hotelu, nie powinien nikomu opowiadać – jednak książka ma stanowić jedno z zabezpieczeń.

W tym świecie można wszystko. Wielkie pieniądze sprawiają, że da się natychmiast przezwyciężyć każdą trudność, a gościom pozwala się na spełnianie najdziwniejszych fanaberii, nawet jeśli oznaczają czyjąś krzywdę. Do standardów należy robienie generalnych remontów w apartamentach gości – po tym, jak pokoje zostały znalezione zakrwawione czy zarzucone odchodami. Pomysłów na zostawienie po sobie śladów klientom nie brakuje – ale ponieważ nie liczą się oni z wydatkami, a szukają wyłącznie dobrej zabawy – nikt nie zabroni im powrotu do hotelu. Zaczyna Samir swoją relację od swoistego egzaminu na konsjerża – przekonuje się, z jak dziwnymi zleceniami będzie miał do czynienia już za moment. Nauczy się, że musi podtrzymywać kontakty z alfonsami i dilerami, ale też – że powinien w każdej sytuacji zachować zimną krew i bez mrugnięcia okiem spełniać najbardziej chore żądania gości. Przekona się, że sam może być potraktowany jak zabawka seksualna, znacznie częściej jednak będzie sprowadzał do hotelu prostytutki – a później wyrzucał je tak, by nie próbowały powracać do swoich bogatych klientów. Kilka kobiet lekkich obyczajów zresztą przysporzy mu kłopotów. Imprezy narkotykowe, orgie i podboje seksualne w hotelu to codzienność – gorzej, kiedy do przybytku sprowadza się żona i dzieci amatora mocnych wrażeń – to do konsjerża należy zadbanie o interesy obu stron. Zresztą bogaci potrafią się odwdzięczać za wyświadczane im przysługi. Zdarza się też, że ich pomysły dają się we znaki personelowi – Samir zajmuje się opisywaniem perwersyjnych zachowań arabskich księżniczek, które na moment wyrwały się spod kurateli i odbijają sobie zniewolenie. Śmierć nie jest tu tematem tabu, zresztą – takich tematów nie ma. Pojawia się nawet motyw wykorzystywania dzieci – i tu Samir po raz pierwszy szuka rozwiązania, które pozwoliłoby na ocalenie dziesięciolatki sprzedawanej przez bliskich. „Tajemnice hoteli Dubaju” to na pewno lektura dla ludzi o mocnych nerwach – i przygotowanych na zestaw „brudów”. Marcin Margielewski wie, że sensacyjnym tonem trafi do czytelników – tym się kieruje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz