* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 11 sierpnia 2020

Joanna Jodełka: Córka nieboszczyka

Rebis, Poznań 2020.

Znajomość

Obiecująco zaczyna się zapowiadana seria o siostrach Raj. „Córka nieboszczyka” Joanny Jodełki to wejście w świat lekkich powieści kryminalnych, a jednocześnie wprowadzenie na rynek pary śledczych-amatorek. Tycjana jest bowiem konserwatorem dzieł sztuki. Angelina zajmuje się charakteryzacją i pracuje w teatrze. Jej umiejętności do przeobrażania się zresztą szybko się przydadzą: dziewczyna o miętowych włosach zbyt rzucałaby się w oczy potencjalnym przestępcom. Skoro potrafi zmieniać image błyskawicznie – a niezbędne rekwizyty zawsze nosi przy sobie, zyskuje potężną broń. I jednocześnie argument, by tak od razu jej nie przekreślać. Do tej pory Tycjana i Angelina się nie znały – ich pierwsze uświadomione spotkanie następuje nad grobem ojca. Mężczyzna, który zajmował się między innymi sekretami masonów, co nie wszystkim się podobało, był tylko z pozoru zwyczajnym pracownikiem naukowym Biblioteki Uniwersyteckiej. Tajemnice się mnożą: nie dość, że dwie zażywne starsze panie – również Raj – mają swoje podejrzenia co do starannie zaaranżowanego morderstwa (skąd nagle w domu uczulonego na pszczeli jad mężczyzny miały się wziąć trzy agresywne owady – i to nocą?), to jeszcze na miejscu zgonu zabezpieczonym przez policję pojawia się… nadużywający alkoholu były funkcjonariusz, który ma swoje teorie na temat wydarzenia. Całe to barwne towarzystwo za moment spotka się na pogrzebie, a później ruszy do rozwiązywania zagadki. Joanna Jodełka mnoży tu liczbę postaci, każdą wyposażając w odpowiedni – bardzo silny – charakter. Doskonale się bawi, proponując odbiorcom nietuzinkowe sylwetki i kontrasty. Tycjana musi znaleźć wspólny język z nieznaną dotąd, irytującą młodszą siostrą, starsze panie też będą swoim zachowaniem i przyzwyczajeniami wyprowadzać otoczenie z równowagi. Do tego autorka szuka możliwości wprowadzenia satyry – choćby przez portret Nikoli, robiącej codziennie setki zdjęć (głównie selfie, ale kto by do tego podchodził drobiazgowo).

Pojawia się w fabule trochę zagadek i tropów związanych z symboliką masońską, Tycjana musi zanurzyć się w świecie, którego do tej pory nie znała. Bardzo ładnie autorka wykorzystuje umiejętności obu sióstr w procesie dochodzenia do prawdy – przydają się i talenty konserwatorskie, i – do metamorfoz. Autorka unika nudy dzięki szybkim przeskokom między postaciami i dzięki budowaniu relacji międzyludzkich. Oddala wtedy schematy typowe dla powieści detektywistycznych, rezygnuje z powtarzalnego szablonu i pozwala historii toczyć się własną drogą. Nawet jeśli wydaje się przez to, że za bardzo rozprasza intrygę – umożliwia obudzenie zainteresowania bohaterkami, które po prostu muszą powrócić w kolejnych częściach, bo są za dobre, żeby miały zniknąć po jednej opowieści. „Córka nieboszczyka” to kryminał lekki i ciekawy, atrakcyjny przez przyjętą gawędziarską formę i przez mnogość postaci. Joanna Jodełka nie męczy tu czytelników nadmierną profesjonalizacją – tematy „specjalistyczne” nakreśla na tyle, na ile są potrzebne w śledztwie, pozwala uwierzyć w bohaterów, którzy mają ściśle określone zainteresowania – ale nie funduje odbiorcom wnikliwych studiów. Zresztą – nie ma na to czasu, bo podsuwa historię dość dynamiczną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz