* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 15 sierpnia 2020

Mikołaj Golachowski: Darwin. Opowieść o naszej wielkiej rodzinie

Harperkids, Warszawa 2020.

Ewolucja

Nie tak łatwo trafić na dobrą opowieść, wie o tym idealnie Mikołaj Golachowski, który męki twórcze autora wprowadza nawet do swojej historyjki. „Darwin. Opowieść o naszej wielkiej rodzinie” to edukacyjna bajka na trzecim poziomie serii Czytam sobie. Dużą rolę odgrywa tutaj mała Hania, która przychodzi do zapracowanego taty – i chce się dowiedzieć czegoś o Darwinie. Tata odrywa się od wymyślania książeczki dla dzieci i czasami snuje opowieść dla córki, czasami – bawi się i głaszcze koty, a czasami rzuca dodatkowo jakieś pouczające hasło (tutaj to tata zajmuje się dziećmi i pracuje z domu, mama realizuje się zawodowo), żeby przekonać najmłodszych, że nie warto poddawać się stereotypom. Ma ważny cel: stara się uświadomić latorośli, czym była teoria ewolucji, dlaczego w drzewie genealogicznym człowieka znajdować się mogą nawet ośmiornice. Hania słucha uważnie i co pewien czas zadaje jakieś pytanie, żeby pogłębić wiedzę albo znaleźć wyjaśnienie, które tata pominął, przydaje się bardzo w napędzaniu fabuły, może bowiem przekonać czytelników, że opowieść prowadzona jest przez pryzmat potrzeb i zainteresowań kilkulatka. Dziewczynka jest dociekliwa i bardzo chce objąć umysłem całą teorię, wyciąga własne wnioski i do tego bardzo lubi zwierzęta, więc cieszy się każdym odkryciem i każdą informacją. Może dodatkowo zasygnalizować przywiązanie do domowych pupili – dwie kotki przychodzą po swoją porcję pieszczot, czytelników urzeknie prawdopodobnie także „hasanie” żółwia. W czytance pojawią się też inne gatunki, czasem bardzo egzotyczne. A wszystko powiązane elementami biografii Karola Darwina – człowieka, który nie chciał studiować tego, co wymyślił dla niego ojciec. Autor opowiada, w jaki sposób bohater narracji taty w ogóle dokonywał swoich odkryć, co z nich wynikało i z jakimi pułapkami musiał się mierzyć. Tymczasem trwa w książce dodatkowa historyjka, obyczajowa otoczka z domu Hani i jej taty – to świat przyjazny i pełen zwierząt, ciekawy przez swoją familiarność i możliwości realizacji, zrozumienie dla każdego członka rodziny – i pasje. Darwin schodzi na dalszy plan, gdy dzieci mogą przekonać się, że tata zawsze znajduje czas dla córki i nawet kiedy musi skończyć książkę – wyłącza komputer i dzieli się wiedzą. Takie obrazki są krzepiące i potrzebne maluchom, które czytają dla ćwiczenia tej umiejętności.

Trzeci poziom cyklu Czytam sobie to już nie picture booki (chociaż ilustracje się tu znajdują, są jednak czarno-białe, żeby nie odciągać uwagi czytelników) i nie jednozdaniowe komentarze na każdej stronie – a pełnowymiarowe rozdziały. Kolejnym autorom cyklu zależy na tym, żeby realizować aspekt edukacyjny, więc można się zwykle spodziewać faktów i opowieści osnutych na zaistniałych wydarzeniach, rzadko kiedy da się trafić na wyobraźniową fabułkę. Mikołaj Golachowski też nie szuka fantazyjności, udaje mu się jednak zabrać dzieci na prawdziwą wyprawę do świata nauki i biografii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz