* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 18 sierpnia 2020

POMYSŁOWNIK 2

POMYSŁOWNIK 2
Słyszeliście o wskazówkach, żeby spróbować my zęby nie tą co zawsze ręką? W tej najbanalniejszej pomysłownikowej podpowiedzi, której realizacja nic nie kosztuje, kryje się znacznie poważniejszy motyw dotyczący zejścia z utartych i bezpiecznych ścieżek. To wszystko, co sprawdzone i co pozwala na osiągnięcie stabilizacji czy profesjonalizmu, prowadzi też do niepotrzebnej automatyzacji. Jasne, można osiągnąć perfekcję w malowaniu zachodów słońca i dobrze na tym zarabiać, ale warto też aktywizować umysł przez wyznaczanie sobie nowych zadań, nawet jeśli tylko po to, żeby dowiedzieć się, czego absolutnie i nigdy nie robić. Zmiana formy wyrazu otwiera na niedostrzegane wcześniej możliwości, pojawiają się pomysły na tworzenie czegoś innego. W przypadku ludzi, którzy borykają się z niemocą twórczą – w ogóle pojawiają się pomysły.
Sam motyw odchodzenia od schematów często wykorzystują ostatnio animatorzy gier improwizowanych, żeby rozruszać publiczność i przygotować na wymyślanie zaskakujących podpowiedzi dla komików. Najbardziej powszechna jest gra w antonimy: trzeba bez zastanowienia podać przeciwieństwo słowa, które proponuje prowadzący. Chociaż i w tej zabawie istnieje dosyć wyraźna schematyczność, doraźny efekt jest wyczuwalny: mózg przestawia się na szukanie skojarzeń bardziej odległych niż te oczywiste – a przecież o to chodzi. Dla ludzi, którzy chcą tworzyć, to wskazówka nieoceniona – często wystarczy bowiem zastanowić się nad tematem, który narzuca się jako pierwszy – i przejść do jego przeciwieństwa. Pobawić się skostniałymi strukturami, na przykład sięgnąć do związków frazeologicznych czy powiedzeń – i rozbić je, zaryzykować wyjście poza koleiny.
Warto również odejść od konkretnych poszukiwań i popracować nad stymulowaniem niedominującej półkuli mózgu. Pozwolić sobie na bezmyślność i relaks, a do tego spróbować czegoś nieznanego dotąd. Tworzyć bezmyślnie bazgroły w odbiciu lustrzanym (dotyczy to rysowania, ale też choćby brzdękania na klawiszach keyboardu). Ci, którzy stawiają pierwsze kroki w tworzeniu i chcą zyskać status profesjonalistów, przeważnie przeżyli utratę idealnego pomysłu, który pojawił się tuż przed zaśnięciem albo wręcz w środku nocy. Dopóki nie nauczą się odtwarzać procesów prowadzących do inspiracji, nie rozstają się z narzędziami do zapisania pomysłu. To również cenna podpowiedź i klucz do zrozumienia mitycznego natchnienia. Ludzie bardzo twórczy są wtedy, kiedy mogą się trochę odprężyć i rozleniwić. Jeżeli czas relaksu poprzedzony jest intensywnym rozmyślaniem nad rozwiązaniem czegoś, istnieje duże prawdopodobieństwo sukcesu po zakończeniu wysiłków. Czasami warto też nieco oszukać umysł, zająć się beztroską bazgraniną i czuwać nad wymyślającymi się obrazami i tematami. Prawda dla twórców jest brutalna: bez wysiłku nie będzie efektów. Jeśli nie poświęci się czemuś choćby kilku minut wyłącznej uwagi – cóż, można liczyć na nagłe olśnienie, ale regułą się ono nie stanie. Co zatem z osławioną zabawą, przyjemnością lub radością tworzenia? Nadejdzie, jasne. Ale dopiero wtedy, gdy będzie wiadomo, co naprawdę chcemy osiągnąć. I nawet jeśli ktoś będzie usilnie przekonywać, że coś zrobiło się samo – nie miejcie złudzeń: to już kwestia wprawy w wyzwalaniu pomysłów – i pewnej rutyny w ich realizowaniu. Owszem, można zrezygnować z doskonalenia umiejętności. Nie brakuje ludzi, którzy uprawiają sztukę uparcie, mimo że efekty ich działań – delikatnie mówiąc – nie budzą zachwytów w nikim poza najbliższą rodziną. Ci nie narzekają na brak natchnienia i nie zauważają niedostatków pracy. Ale to już zupełnie inna historia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz