* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 19 sierpnia 2020

Agata Puścikowska: Siostry z powstania

Znak, Kraków 2020.

W habitach

Ta książka na pierwszy rzut oka robi wrażenie swoimi rozmiarami – mało kto spodziewa się, że Agata Puścikowska znajdzie tak wiele materiałów dotyczących zachowań zakonnic podczas powstania warszawskiego. Ponadto – intrygujące wydaje się znalezienie niszy w temacie opracowanym już na różne sposoby. Autorka „Sióstr z powstania” ma jednak pomysł na książkę i chociaż zachowane dokumenty nie zawsze dostarczają jej sensacyjnych materiałów, warto sprawdzić, jak przedstawicielki stanu duchownego realizowały służbę Bogu i ludziom w najtrudniejszych czasach. Puścikowska ogranicza się tylko do Warszawy, a jednak wprowadza wiele rozdziałów dotyczących kolejnych zgromadzeń – ich liczba może czytelników zdziwić. Za każdym razem autorka wykorzystuje istniejące w archiwach klasztorów materiały i dokumenty niepublikowane, druki, które uzyskała dzięki pomocy zakonów oraz elementy z wywiadów i rozmów przeprowadzanych z zakonnicami. Obudowuje się zatem potężnym zestawem wiadomości – i na ich kanwie osnuwa właściwą opowieść, która nie pobrzmiewa jak reportaż, raczej jest próbą odnotowania ważniejszych faktów i uświadomienia społeczeństwu, jak działały zakony w krótkim wycinku czasu – niesprzyjającym kontemplacji i spokojowi.

Część zgromadzeń ma w swoich założeniach służbę lokalnej społeczności, część koncentruje się wyłącznie na modlitwach i skromnym życiu za murami klasztorów, powstanie warszawskie zmienia jednak zasady: zakonnice muszą znaleźć sposób na funkcjonowanie i nie tylko przetrwać, ale jeszcze pomagać potrzebującym. Każde zgromadzenie miało na to inny sposób, każde też świadomie lub nie zapisywało się w historii. Agata Puścikowska w „Siostrach z powstania” szuka informacji o rozkładzie dnia, o zwyczajach i porządkach w zakonach. Interesuje ją wyłącznie kontekst wojenny, tworzy zatem dopowiedzenie do analiz historycznych. Zajmuje się przytaczaniem wiadomości oraz opisywaniem charakterystycznych postaw, czasami może znaleźć cichą bohaterkę lub wręcz cały zakon aktywnie działający mimo niełatwych czasów. Pyta o to, jak siostry radziły sobie z trudnościami i jak niosły pocieszenie innym. Szuka dla nich miejsca, wydobywa z przeszłości zapomnianej – nie narzuca dyskursu, który sugerowałby konieczność podziwiania postaci, za to uświadamia czytelnikom, jak mogło wyglądać życie mniej znane.

Agata Puścikowska każdy rozdział poświęca innemu zgromadzeniu, dzieli się z odbiorcami zgromadzonymi materiałami i dokumentami, próbuje nie wskazywać własnej interpretacji, raczej zająć się przypominaniem o zakonnicach. Proponuje nietypową perspektywę w kontekście powstania warszawskiego – książkę, która wpisuje się w nurt publikacji historycznych o zwykłych ludziach. Pisze sprawnie – chociaż trudno jest taką opowieść komentować w tradycyjny sposób: nie o piękno literatury tu chodzi. Autorka nie musi przypominać wydarzeń z przeszłości, może zająć się omawianiem działań konkretnych zakonów, a także bardzo obszernym porównaniem. „Siostry z powstania” to tom, który udowadnia, że każdy ma do opowiedzenia jakąś historię – a niektóre przepadły bezpowrotnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz