* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 6 lipca 2020

Susanne Thiele: Jak wirusy i bakterie rządzą naszym życiem. Nowe zdumiewające ustalenia o naszych mikroskopijnych współlokatorach

Prószyński i S-ka, Warszawa 2020.

Mikroświat

Susanne Thiele proponuje książkę bardzo na czasie – idealną dla czytelników w okresie pandemii. „Jak wirusy i bakterie rządzą naszym życiem. Nowe zdumiewające ustalenia o naszych mikroskopijnych współlokatorach” to lektura popularnonaukowa, z humorem przedstawiająca to, czego nie widać. Rozwiewa wątpliwości, odpowiada na pytania i... uczy higieny tych, którzy niekoniecznie pamiętają o umyciu rąk po skorzystaniu z toalety. Ale gdyby kosmici trafili na Ziemię, byliby przekonani, że toaleta jest najlepszym miejscem do picia wody – muszla klozetowa okazuje się czystsza niż wiele powierzchni, z którymi mamy styczność podczas wykonywania zwykłych czynności. I odkrywanie takich niespodzianek będzie jedną z podstawowych rozrywek podczas czytania. Susanne Thiele nie zajmuje się przesadnie opowiadaniem o samych mikroorganizmach – gdzieś tam nakreśla specyfikę wirusów czy bakterii, na tyle, żeby ludzie pojęli ich sposób funkcjonowania w świecie, czasami też sięga po wygodne do wyobrażenia porównania. Trzeba przecież jakoś trafić do przekonania odbiorców, jeśli chce się im uświadomić, że to bakterie i wirusy pozwalają mieszkać i funkcjonować człowiekowi. Ponieważ stawia na dowcip, wie, że wiadomości prezentowane w ten sposób zapadną odbiorcom w pamięć. Ważne jest dla niej uświadomienie, że oprócz „złych” mikroorganizmów wywołujących choroby jest też sporo tych dobrych – bez których nie można byłoby istnieć. W wieku, który cechuje się wręcz obsesyjnym dbaniem o utrzymywanie czystości istotne jest pojęcie tych zależności. Człowiek nie może zapewnić sobie środowiska sterylnego, takie zresztą nie przyniosłoby mu nic dobrego – ale w dążeniu do ochrony zdrowia bywa, że popełnia błędy, które mogą poważnie pogorszyć jego stan. I dlatego tak ważne jest poznawanie roli bakterii w codziennym życiu: Susanne Thiele dobrze się do tego zabiera: umie zaintrygować i rozbawić, a przytaczane przez nią porównania zapadają w pamięć.

„Jak wirusy i bakterie rządzą naszym życiem” to opowieść sensownie skonstruowana, logicznie z punktu widzenia tych, którzy muszą utrzymywać porządek w najbliższym otoczeniu. Autorka zabiera czytelników w podróż. Do sypialni, do salonu, do kuchni, do łazienki, a nawet do komputerów – w pracy i w domu. Za każdym razem opowiada o tym, czym grozi nieprzestrzeganie zasad higieny, a przy okazji rozwiewa sporo mitów (między innymi ten dotyczący publicznych toalet i „możliwości” zarażenia się chorobami wenerycznymi). Wszystko lekko i z wdziękiem, zwłaszcza że wiele razy ma do przedstawienia naprawdę atrakcyjne wiadomości i potrafi je dobrze sprzedać. Tom czyta się więc z zainteresowaniem. Nie ma tu wprawdzie ani słowa o koronawirusie – jednak idealnie trafił w czas. Autorka jednocześnie chce zachęcić odbiorców do dbania o porządek: przypomina, co powinno się regularnie czyścić (a często w ramach sprzątania wypada z pamięci), gdzie i dlaczego najłatwiej złapać przeziębienie lub grypę, a także – czy można jeść w łóżku lub pozwalać domowym pupilom na wchodzenie do niego. Wyjaśnia nawet kwestię zdejmowania butów w domu: czym innym jest dobre wychowanie i elegancja, czym innym – dbałość o to, by bakterie i wirusy z zewnątrz nie przenosiły się na podłogi. To książka o ludziach – o tym, jak dbają o swoje najbliższe otoczenie, albo – jak o nie nie dbają.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz