* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 31 marca 2023

Justyna Dżbik-Kluge, Jarosław Sowizdraniuk: Ratownik. Nie jestem bogiem

Marginesy, Warszawa 2023.

Cena życia

Chociaż to z ratownikami medycznymi stykają się najszybciej ci, którzy wzywają pogotowie, zawód ten jest wciąż słabo znany i niedoceniany przez społeczeństwo. Justyna Dżbik-Kluge stara się ten stan rzeczy zmienić za sprawą rozmów z Jarosławem Sowizdraniukiem. "Ratownik. Nie jestem bogiem" to wywiad rzeka i zestaw wspomnień jednocześnie. Dżbik-Kluge zabiera głos tylko od czasu do czasu, przeważnie pozwala mówić swojemu bohaterowi - i wypytuje o rozmaite fakty czy przeżycia z codzienności ratowników medycznych. Umożliwia dzięki temu odbiorcom poznanie tego zawodu i wzbudzenie szacunku do ludzi, którzy codziennie ratują komuś życie.

Jarosław Sowizdraniuk dzieli się anegdotami z wyjazdów do pacjentów. Przedstawia historie brzmiące momentami wręcz nieprawdopodobnie, czasami komiczne, a czasami dające do myślenia. W wielu przypadkach chodzi o to, by uświadomić odbiorcom, że nieuzasadnione wezwanie karetki oznaczać może śmierć kogoś, do kogo nie zdąży się z pomocą na czas. Niekiedy (zwłaszcza gdy akcja zakończy się powodzeniem) można przekuć opowieść w przygodę, w coś, co rozbawi czytelników. Mnóstwo tu takich scenek. Ale Sowizdraniuk może też przyjrzeć się z bliska rozmaitym dramatom i patologiom, sprawdzić, jaki pomysł ma państwo na bezdomnych i dlaczego ratownicy nie mogą być remedium na ludzką samotność. Dzieli się autor nie tylko informacjami o tym, jak powinny wyglądać zadania ratownika: może wytłumaczyć, jak ratować życie zanim przybędzie karetka (i takie informacje jako dodatek do książki tu funkcjonują), ale zdradza też własne patenty na pracę. Opowiada o tym, jak podchodził do chorych psychicznie wymagających hospitalizacji i jak zjednywał sobie ich zaufanie. Przedstawia historie samobójców i tych, którzy zachowują zimną krew w najbardziej niewiarygodnych sytuacjach. Nie ma tu miejsca na zbyt długie komentowanie standardowych przypadków: liczą się skrajności, bo też i one są najbardziej medialne i najbardziej przyciągną czytelników. Jarosław Sowizdraniuk ma sporo do opowiedzenia: z części historii zdaje relacje w drobnych rozmowach składających się na tę książkę, innym razem decyduje się na samodzielne opisywanie wydarzeń i analizowanie ich pod kątem komplikacji w pracy ratowników. Jarosław Sowizdraniuk nie wybiela ratowników: zwraca uwagę na to, jak można naginać zasady i przedstawia sytuacje, z którymi spotkał się sam lub które rozpalały opinię publiczną.

Osobny temat stanowi covid i działania ratowników w czasie pandemii. Tu znalazło się miejsce na opowiadanie o kolejkach do szpitali i spędzaniu z chorymi kilku godzin na podjeździe w karetkach. Z perspektywy ludzi, którzy muszą narażać życie swoje i swoich bliskich w imię czyjejś źle pojętej wolności sytuacja wygląda inaczej niż w części mediów. I dzięki temu, że w "Ratowniku" głos zyskuje przedstawiciel branży medycznej, do części ludzi może to trafić. Emocjonalna i pełna silnych wrażeń historia zamienia się w wielką lekturową przygodę. Książka została sprawnie napisana, z odpowiednio skrótowymi relacjami i komentarzami, które zapadają w pamięć. Granie na uczuciach odbiorców jest tu wyraźne, ale trudno o inny rodzaj narracji, gdy trzeba uzyskać określone efekty. Jarosław Sowizdraniuk, chociaż zawód ratownika medycznego porzucił (ale nie wyklucza powrotu), z dystansu podkreśla jego bolączki i problemy, bezbłędnie wskazuje konieczności zmian. Daje czytelnikom sporo do myślenia i sprawia, że z większym szacunkiem będzie się podchodzić do tych, od których zależy życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz