* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 1 listopada 2018

Łukasz Olkowski: Na boisku

Polarny Lis, 2018.

Z piłką

Co pewien czas na rynku literatury czwartej pojawia się publikacja, w której autorzy przybliżają zasady gier zespołowych (najczęściej zresztą to piłka nożna, bo twórcy chcą połączyć nad lekturą pokolenia kibiców, dać ojcom pretekst do wspólnego czytania ze swoimi pociechami. Łukasz Olkowski idzie tym tropem i zbiera pięć wielkich tematów, które zainteresują małych sportowców. Omawia piłkę nożną, siatkówkę, koszykówkę, piłkę ręczną i... baseball – ten ostatni nie wiadomo, dlaczego, bo raczej trudno znaleźć w Polsce kibiców, być może autor chciał podbijać zagraniczne rynki, sprzedać licencję itp.. Pomaga też choćby zrozumieć filmowe sceny. Niezależnie od intencji – proponuje książkę, której nie czyta się linearnie, raczej traktuje jak poradnik.

Najpierw podstawy każdego ze sportów: jak liczy się punkty, kiedy się wygrywa, ile trwają spotkania, zasady budowania drużyn, liczba graczy, wybrane przepisy (w formie ciekawostek, a nie boiskowych regulaminów) - ale również wiadomości sprofilowane pod małych odbiorców - w jakim wieku można zacząć treningi. Znajduje też miejsce autor na... informacje o rozmiarach piłek - i to raczej temat, którego maluchy nie zgłębią nigdzie indziej, ani w rozmowach z rodzicem, ani przez słuchanie komentatorów spotkań. Z reguły też rzadko poruszany, bo i nie najważniejszy w odkrywaniu piękna sportu. Wiadomości pojawiają się tutaj niemal na prawach podpisów pod rysunkami: chodzi o to, żeby nie przeładowywać rozkładówek tekstem i nie zniechęcać dzieci na starcie do lektury. Kolejnym punktem opowieści jest przedstawienie najlepszych zawodników. Tu wybór może być tylko subiektywny. Co ciekawe, autor opisuje albo zawodników, którym dzieci dzisiaj kibicują, albo tych sprzed kilku zaledwie lat – tak jest w przypadku piłki nożnej i siatkówki, w piłce ręcznej sięga po zawodników Wenty. Niby wie, że tomik nie może być uniwersalny i nie przetrwa na rynku długo, a w razie wznowienia można też zaktualizować sylwetki zawodników - ale wydaje się to powierzchowne i nie do końca przekonuje. Pozostaje też pytanie, dlaczego Łukasz Kadziewicz udziela tu wywiadu, z innymi sportowcami się nie rozmawia. Za każdym razem do kilku portretów mężczyzn autor na koniec dokłada pojedynczą przedstawicielkę reprezentacji żeńskich. Mocno to naciągane: przez poprawność polityczną i próbę trafienia do odbiorców obu płci.

Osobną kwestią są tu grafiki. Nie ma nazwiska twórcy i w sumie trudno się dziwić, bo ilustracje to najsłabszy punkt publikacji, chociaż też nie nowy. To rysunki stworzone komputerowo i bez zbędnych szczegółów czy komplikacji. Nie przeszkadza to przeważnie przy ogólnikowych grafikach - towarzyszących objaśnianiu zasad i boiskowych sytuacji. Ale już w chwili, gdy grafik ma zaproponować wizerunki konkretnych postaci... czasami udaje się odrobinę zasugerować podobieństwo, ale nie zawsze. Upraszczane i wygładzane portrety nie przyciągają uwagi, a już zwłaszcza dzieciom nie skojarzą się z określonymi sportowcami. Może lepiej byłoby skorzystać ze zdjęć (choćby i komputerowo przerobionych na grafiki). Nie przemawiają do odbiorców takie propozycje – szkoda, że rozwiązania nie zostały dopasowane do zawartości tomiku.

“Na boisku” to książka, która zachęca do uprawiania sportów drużynowych. Pokazuje dzieciom możliwości i radość ze wspólnej gry. Umożliwia bardziej świadome kibicowanie. Każdy sposób na przekonanie dzieci do aktywności fizycznej jest na wagę złota. A jeśli przy okazji można zaserwować lekturę przybliżającą różne dziedziny sportu - można się tylko cieszyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz