* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 27 listopada 2018

Dave Itzkoff: Robin

Agora, Warszawa 2018.

Komik

Robin Williams to aktor i legenda. Jego samobójcza śmierć wstrząsnęła nie tylko fanami satyry i kinomanami. Ten artysta zmienił oblicze masowej rozrywki. Teraz Dave Itzkoff przybliża sylwetkę Williamsa w bardzo obszernej biografii zatytułowanej po prostu „Robin”. Chociaż ponad 600 stron tekstu w pewnym stopniu pojawia się za sprawą dość dużej interlinii, nie ma się tu wrażenia sztucznego rozdmuchiwania tekstu. Itzkoff jest w narracji rzetelny i całkiem szczegółowo analizuje kolejne sceniczne dokonania autora. Sprawdza i przełomowy charakter jego wystąpień, w ogóle rozwój kariery i drogę do pozycji w świecie show biznesu. Robin Williams w tym portrecie przedstawiany jest niemal od pierwszego wkroczenia na scenę i podbijania serc publiczności. Na początku to wyjątkowy stand-uper, który rozwija swoje opowieści w odpowiedzi na reakcje widowni – od typowych komików estradowych różni się jednak znacząco: jest w stanie prezentować wiele urozmaiconych charakterów w krótkich migawkach. Ujawnia się tu i wyjątkowy zmysł obserwacji, i talent, i starannie wypracowywany warsztat aktorski. Robin Williams w młodości zaskakuje precyzją w parodiowaniu wymyślonych typów postaci, ale i błyskotliwością – jak nikt inny potrafi wcielać się w swoich bohaterów na krótką chwilę. To sprawia, że zostaje dostrzeżony i zaproszony do współtworzenia telewizyjnego serialu. Tam w scenariuszu ma wyznaczone miejsca na improwizację. I tak jego kariera nabiera tempa, a Itzkoff dokładnie ogląda każdy jej etap. W pewnym momencie autor tomu przerzuca się na drobiazgi dotyczące życia prywatnego: przedstawia kolejne związki Robina Williamsa i stara się zarejestrować opinie wybranek o aktorze. Potem już zachwyty i wywody o geniuszu zamieniają się w gorycz. Aktor coraz częściej szuka zapomnienia w narkotykach, zaniedbuje rodzinę i zaczynają się u niego uwidaczniać problemy psychiczne. Od tego Itzkoff nie ucieknie – ale też nie próbuje ukrywać, że było inaczej, szacunek i uwielbienie dla aktora, ciepły wizerunek zbudował już wcześniej, teraz nie musi się troszczyć o kształtowanie opinii czytelników, prawda w niczym nie zaszkodzi, a tylko wzbogaci opowieść. Dlatego też z taką samą uwagą, z jaką wcześniej śledził sceniczne metamorfozy, teraz obserwuje przejawy uzależnienia i płynące z tego kłopoty. Do tego wyjściowego zachwytu z pierwszych rozdziałów już później autor nie wraca, nawet podkreśla momenty, w których można mówić o zmierzchu gwiazdy. Nie traci sympatii do bohatera tomu, co daje się wyczuć – ale nie szuka dla niego usprawiedliwień na siłę.

„Robin” to książka składana z wielu wypowiedzi i komentarzy z zewnątrz, ale też z niezłą narracją. Dave Itzkoff analizuje detale z życia i pracy Williamsa, rozbija relację na kolejne zawodowe wyzwania albo tematyzuje codzienne problemy. Przy okazji może przypominać czytelnikom o skutkach chorób psychicznych. Co ważne – znów nie tylko z perspektywy fanów – kiedy autor tomu przywołuje żarty, które mają pomóc w definiowaniu Robina Williamsa, nie zapomina o eksponowaniu puent, pisze tak, żeby czytelnicy mogli docenić komizm albo satyryczne rozwiązania. Eksponuje oryginalne pomysły i przedstawia całe żarty. Faktem jest, że nie każdy rodzaj humoru z tej opowieści przypadnie do gustu wszystkim – sporo tu dowcipów powiązanych z fizjologią. To „chwyta” w przypadku masowej publiczności stand-upowej, ale już niekoniecznie w lekturze. Dobrze jednak, że autor i to przywołuje, budując ten portret. Robin Williams w tej opowieści prezentowany jest w miarę pełnie, a książka nie powinna odstraszać objętością: napisana została bardzo lekko, a w aneksie znaleźć można wykaz ról i nagród aktora.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz