* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 30 listopada 2018

Peter Singer: Wyzwolenie zwierząt

Marginesy, Warszawa 2018.

Przypomnienie buntu

Dzisiaj już ta książka zamieszania nie narobi, bo konieczne zmiany w traktowaniu zwierząt zainicjowała cztery dekady temu. Powraca na rynek trochę jako historyczna ciekawostka, mimo że pisana była jako manifest, sposób walki z dostrzeżonym okrucieństwem. Peter Singer pochyla się tutaj nad krzywdą zwierząt hodowlanych oraz tych, na których wykonywało się okrutne eksperymenty. Namawia do wegetarianizmu i do bojkotowania hodowli przemysłowych. Już na początku pojawiają się ostrzeżenia, że nie będzie to lektura dla wrażliwych, dla tych, którzy „kochanie zwierząt” rozumieją jako troskę o domowego pupila. I rzeczywiście przyjęta perspektywa nie pozwala ani przez moment rozczulać się nad czworonogami. Tu chodzi o coś znacznie poważniejszego – o szacunek do zwierząt.

Peter Singer swoją opowieść przesyca emocjami, a te zabiegi okazały się skuteczne z perspektywy czasu, chociaż bywa, że budzą wątpliwości. „Szowinizm gatunkowy”, podstawową postawę podlegającą krytyce, porównuje tutaj do rasizmu albo do nierówności w traktowaniu kobiet i mężczyzn. Chce głośno wołać w obronie tych, którzy sami upomnieć się o swoje prawa nie mogą – a robi to przez uświadamianie czytelników i terapię szokową. Fakt, że dzisiaj przedstawiane przez Singera zjawiska należą już do powszechnie znanych i potępianych, ale łatwo sobie wyobrazić szok odbiorców wyrzuconych ze strefy komfortu i brutalnie oskarżanych o znieczulicę cztery dekady temu. Do zabiegów retorycznych stosowanych przez autora nader chętnie należy choćby pytanie, czy na podobne praktyki mają iść pieniądze z podatków. Ale nie jest to jedyna próba dotarcia do sumień. Singer wprawdzie zastrzega się, że nie będzie przez cały czas skupiał się na podawaniu przykładów na okrucieństwo ludzi wobec zwierząt, ale początek tomu właśnie na tym opiera. Najpierw eksperymenty, przedziwne doświadczenia, które niczemu nie służą, a prowadzą do śmierci zwierząt w męczarniach. Później analizy ogromnych ferm drobiu, hodowli świń i krów. Za każdym razem sceny szokujące, w których porównuje się warunki przetrzymywania zwierząt do obozów koncentracyjnych lub zestawia potrzeby zwierząt z wegetacją w takich miejscach. Podkreślanie ogromu cierpienia, bólu, strachu, chorób i efektów „oszczędności” hodowców – ta część tomu najbardziej przemawia do wyobraźni czytelników. Ale Peter Singer, zresztą zgodnie z zapowiedziami, na tym nie poprzestaje. Zajmuje się między innymi podejściem do zwierząt w różnych religiach czy filozofiach – to dla tych, którzy potrzebują wsparcia własnych przekonań zdaniami autorytetów. Do tego zajmuje się autor również namawianiem do przejścia na wegetarianizm. Jest radykalny – ale jeśli chce wywołać konkretny efekt, nie może rezygnować z ostrych tonów.

Dzisiaj „Wyzwolenie zwierząt” to już klasyka, książka, która ma wartość informacyjną i dokumentacyjną. Funkcjonuje jako bardzo niewygodna lektura, mocno nacechowana emocjonalnie, ale wciąż ważna. Peter Singer proponuje czytelnikom wejście w świat, o którym wielu wolałoby nie wiedzieć. Tu obrona zwierząt łączy się z niezgodą na cierpienia zadawane w imię źle pojętej nauki, albo dla osiągnięcia zysku. Człowiek wyczulony na krzywdę słabszych istot znajdzie tu moc argumentów za swoją postawą. Peter Singer tworzy narrację zaangażowaną, zajmuje się problemem, który należy nagłośnić. I chociaż czasami sięga po chwyty mniej pasujące do publikacji popularnonaukowej, liczy się dla niego cel.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz