* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 17 marca 2017

Marta Panas-Goworska, Andrzej Goworski: Grażdanin N. N. Życie codzienne w ZSRR

PWN, Warszawa 2017.

Doświadczenia społeczeństwa

Jest u nas – na razie nieprzemijająca – moda na sentymentalne prezentowanie codziennego życia w PRL-u. Marta Panas-Goworska i Andrzej Goworski zdecydowali się sprawdzić, jak wyglądało codzienne życie w Związku Radzieckim – jakie były jego charakterystyczne elementy, czy – co nie mogło przetrwać próby czasu. I chociaż we wstępie nieco odstraszają – bo poza dawnymi podróżami do ZSRR posiłkowali się między innymi… wpisami na blogach, portalem społecznościowym czy filmami dokumentalnymi; udało im się stworzyć oryginalną i nieodstręczającą historię. Nawet fakt, że dają upust literackim fascynacjom i każdy rozdział rozpoczynają od „opowiadania” – scenki z fikcyjnymi lecz prawdopodobnymi bohaterami – nie powinien budzić uprzedzeń. Robią to dobrze, a „Grażdanin N. N.” wybrzmiewa dzięki temu lepiej.

Goworscy zdecydowali się doświadczenia charakterystyczne dla różnych grup wiekowych zlać w „życiorys” jednego człowieka, everymana – nie tyle konkretnego bohatera, co istoty umownej. Po prostu zaczynają od tego, co ważne było dla najmłodszych, przechodzą przez młodzież i studentów, ludzi w średnim wieku – aż po starców. To, zamiast chronologii, porządkuje tematyczne rozdziały. Pasuje też do wizji rozczytywanej obyczajowości i pozwala zrozumieć autorskie wybory. W „Grażdaninie” każdy element życia w ZSRR zaproponowany czytelnikom ma inne znaczenie dla różnych grup wiekowych. To, rzecz jasna, uproszczenie – ale dość przekonujące. W podglądaniu zwykłego człowieka liczy się to, jak pracuje i jak wypoczywa, gdzie spędza wolny czas i co oferuje mu Związek Radziecki. W przypadku najmłodszych to… dobranocki, Spokuszki. Spokuszki pozwalają sprawdzić, czy cenzura obejmowała lalkarzy i jak polityka wkradała się do drugiego dna bajek. Młodzież wyjeżdża na Arteka, obóz pełen możliwości międzykulturowej wymiany doświadczeń. Jeszcze tylko życie studentów podlega unifikacji – bo już krok w dorosłość zostaje rozbity na przeżycia jej i jego. On może wyruszyć na wojnę, której wcale nie chce. Ona pójdzie do pracy na kopalni, nie tracąc przy tym delikatności (zyska za to dodatkowy „makijaż”. W wieku średnim ona on może być już degeneratem, może walczyć z nałogiem pijaństwa, ona poszuka ratunku w religiach i zgromadzeniach związanych z duchowością. Chociaż „Grażdanin” ma pokazywać zwyczajność, autorzy przechodzą w końcu do wyjątków życia „hotelowego” czy wyjazdów sanatoryjnych. Wreszcie zajmują się miejscem starców w społeczeństwie. W większości wypadków odrywają się od sentymentalnych analiz, między wierszami przebija nuta grozy. Niby reportaże przeplatane wypowiedziami uczestników lub cytatami z opracowań stają się egzotyczne podwójnie – nie tylko ze względu na odmienność kulturową, ale i przez zderzenie z zakodowanymi wizjami PRL-u. „Grażdanin N. N.” to książka, w której raczej rzadko spotyka się nostalgię za rozwiązaniami z ZSRR, a mimo to można zrozumieć, w jaki sposób ludzie organizowali sobie egzystencję.

Zamieszczone na początku każdego rozdziału miniopowiadania dobrze wprowadzają w temat i mają budzić zainteresowanie – dalsze opisy stają się więc rozwinięciem nietypowego motywu, przypisem do literackiej zabawy. Goworscy piszą zwięźle, chociaż i z zamiłowaniem do fabułek – starają się zainteresować odbiorców przez ciekawość, możliwość podejrzenia prywatności bohaterów. „Życie codzienne w ZSRR” zamienia się jednak w życie niecodzienne, nie ma tu indywidualnych historii, a doświadczenia, które łączyły ludzi na różnych etapach życia. To książka przypominająca publikacje podróżnicze, tyle że podróż odbywa się tu w czasie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz