Egmont, Warszawa 2016.
Na torach
Kreskówka „Tomek i przyjaciele” szybko stała się hitem wśród najmłodszych, a twórcom bajek udowodniła, że dziecięca wyobraźnia nie zna granic. Gadające lokomotywy mogą być tak samo dobrymi bohaterami prostych historyjek jak zwierzęta – zwłaszcza że i tak część maluchów w codziennych zabawach antropomorfizuje swoje zabawki, także te z grupy pojazdów czy maszyn. Tomek i jego przyjaciele mają łagodne twarze doklejone do mechanicznych korpusów, tak, by dawało się bardziej plastycznie odzwierciedlać ich emocje. Teraz bohater powraca w wersji książkowej w zbiorku „Złota księga bajek” – w sam raz na lekturę przed snem lub zamiast ciągłego oglądania telewizji. Tu historyjki są bardzo krótkie, przypominają wręcz treści z picture booków – wyróżniają się także ogromną naiwnością i nastawieniem na cele wychowawcze.
Akcja dzieje się na wyspie Sodor. Tutaj mieszkają wszystkie lokomotywy, maszyny załadunkowe, dźwigi, samochody, ale i zwykli ludzie – zawiadowcy czy maszyniści, gospodarze. Na wyspę bardzo często przybywają osoby z zewnątrz – i to one pozwalają bohaterom zrozumieć rozmaite wady czy niewłaściwość postępowania. Bo lokomotywy z tych bajek wcale nie są idealne. Często chcą się popisać, wypaść jako te lepsze, najmądrzejsze czy najbardziej przydatne, innym razem porzucają swoje obowiązki lub przeszkadzają kolegom, wpędzając ich w niemałe tarapaty. Zazwyczaj z opresji może ich uratować tylko wsparcie przyjaciela, który w dodatku nie obrazi się, gdy coś pójdzie nie po jego myśli. Z każdej szybkiej przygody płynie wyrazisty morał, bohaterowie bez przerwy dostają nauczkę. Przekonują się, jak ważne jest wspólne działanie, wzajemna życzliwość i pomoc. Pycha zawsze zostaje ukarana, lekceważenie ostrzegawczych sygnałów nie prowadzi do niczego dobrego. Lokomotywy jednak zachowują się jak dzieci, zwykle popisują się niefrasobliwością i lekceważeniem ewentualnych konsekwencji. Przy tym, co wyprawiają, dzieci będą mieć sporo śmiechu, a i adrenaliny. Co prawda dorośli w „Tomku i przyjaciołach” nie znajdą dla siebie zupełnie nic atrakcyjnego, ale kilkulatki mocno zaangażują się w bajkę. Przydatne w tym celu staje się między innymi nadawanie zdrobniałych imion postaciom: są tu Piotruś, Kamuś, Gabryś, Żurawek czy Emilka. Dla małych odbiorców ważny będzie zwłaszcza świat emocji: chociaż wydarzenia dotyczą lokomotyw, uczucia daje się bez trudu przenieść na ludzką rzeczywistość – relacje między Tomkiem i jego przyjaciółmi to kalka relacji z grupy rówieśniczej maluchów. Wydarzenia ze stacji zamieniają się w pedagogiczne pogadanki dla najmłodszych. Bywa, że lokomotywy nie słuchają dobrych rad i potem muszą przyznać się do błędu zanim przystąpią do naprawiania szkód, ktoś wyśmiewany lub wpadający w kompleksy może stać się prawdziwym bohaterem. Czasami lokomotywa musi znaleźć sposób pomocy innym, czasami ma pojąć, że głośnym zachowaniem i brakiem taktu płoszy zwierzęta. Raz bajka dotyczy kwestii technicznych (elektromagnes do podnoszenia ciężkich metalowych prętów), raz – przyrodniczych (Tomek wiozący pszczoły) – to motywy istotne dla fabuły i przyciągania do tomiku dzieci, bo ostatecznie i tak liczą się po prostu przesłania opowiastek.
„Złota księga bajek. Przygody Tomka i przyjaciół” to krótkie i bogato ilustrowane (komputerowymi trójwymiarowymi grafikami z całym szeregiem uproszczeń) bajki dla dzieci. Można je czytać dziecku i pokazywać sytuacje na rysunkach lub pozwolić, by za którymś razem maluch sam odtwarzał sobie przebieg wydarzeń. Opowiastki obliczane są na wywołanie silnych emocji u dzieci (zawierają też mocno tendencyjne w oczach dorosłych trywialne pouczenia, morały, wskazówki i komentarze). Część lekcji wypływa bezpośrednio z akcji, części należy się przyjrzeć jako alegoriom. Tomik staje się uzupełnieniem telewizyjnej serii i prezentem dla fanów.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz