Zysk i S-ka, Poznań 2016.
Wycieczka
Bill Bryson to gwarancja rozrywki, więc o target „Herbatki o piątej” nie trzeba będzie się troszczyć. Tom staje się powrotem do Wielkiej Brytanii i kolejnym tropieniem absurdów wyspiarskiego życia. Bryson, żeby się nie powtarzać, postanawia odwiedzać miejsca, w których jeszcze nie był (i z których się nie wyśmiewał). Nie zawsze się to udaje, zawsze za to autor proponuje nowe powody do śmiechu. Widzi wszystko – od utrudnień dla zwykłego człowieka w codziennym życiu po nonsensy w historii, rzutujące na dzisiejsze życie. Nie zapewnia ani przewodnika, ani wspomnień turystycznych, za to przekazuje wiadomości okraszone ogromną dozą dowcipu, tak, że „Herbatka o piątej” szybko stanie się jedną z ulubionych lektur koneserów komizmu.
Jedną z cech charakterystycznych pisarstwa Brysona jest niewymuszony dostęp do wiedzy. Autor sprawia wrażenie, jakby przytaczał anegdoty na temat miejsc i ludzi bez jakiegokolwiek wysiłku poznawczego, jakby wiedział wszystko bez kwerend i od jednego spojrzenia. Lekkość podkreśla odwołaniami do swojej codzienności, spacerami ciekawskiego turysty, wizytami w pubach i przypadkowymi spotkaniami z miejscowymi (kopalnią danych). Jeśli temat do anegdotycznej opowieści nie pojawi się sam w ciągu kilku minut, autor sięgnie do opracowań czy choćby zawiesi oko na pobliskim przypadkowym plakacie i ponaigrawa się z ortograficznej nonszalancji. Zwykle jednak nie wiadomo, czy to Bryson tropi absurdy, czy absurdy Brysona. Tu bez przerwy pojawia się coś, co trzeba wyśmiać lub skrytykować, posługując się śmiechem. „Herbatka o piątej” pod tym względem nie zawodzi.
Kolejne teksty – przystanki w podróży – są erudycyjnymi felietonami łamanymi przez reportaż. Bryson nie ubarwia swojej pracy, chyba że za ubarwianie uznać konstruowanie całych żartów tekstowych ze śmiesznych sytuacji: autor dobry jest w puentowaniu tego typu zabaw, a i w odwzorowywaniu scenek z życia wziętych. Imponuje ironią: to środek, którym bardzo chętnie się posługuje. Bywa też złośliwy (inteligentnie złośliwy) i nie przemilcza tego, co budzi niedowierzanie. Śmiech zderza z normalnością, opisuje siebie jako człowieka, który pragnie zrozumieć lokalne dziwactwa, ale nie daje rady, mimo starań, włączyć się w nurt nonsensów. Broni się zatem przed porażką śmiechem. To, za co pokochali go odbiorcy na całym świecie (może z drobnym wyjątkiem aktualnie wyśmiewanych rejonów), powraca i w najnowszej książce – autor nie odrzuca stylu, który przyniósł mu popularność. A ponieważ śmiech ma moc dystansującą, Bill Bryson trochę go łagodzi – przez wplatanie do felietonów osobistych zwierzeń. Gdzieś tu są wzmianki o dorosłych już córkach, to znowu o żonie, która wykazuje się znacznie większą mądrością. Bryson nie spoufala się z czytelnikami, ale dzięki licznym żartom zyskuje w nich kibiców.
Tom „Herbatka o piątej” to trochę sposób na udowodnienie odbiorcom, że wielkie podróże można odbywać także po bliskim otoczeniu. Autor nie porywa się na egzotykę, za to dba o jakość przedstawianych materiałów. Nie zanudza powszechnie dostępnymi wiadomościami, a dociera do głębi, daje odbiorcom możliwość poznawania tego, co i tak już znają – ale z zupełnie innej perspektywy. Bill Bryson to autor, którego fanom przedstawiać nie trzeba. Z książki ucieszy się każdy, kto już choć raz się z tekstami Brysona zetknął – bo „Herbatka o piątej” to esencja jego stylu i poczucia humoru. W sam raz do czytania dla rozrywki i możliwości odbywania mentalnych podróży, to literatura, która jest jednocześnie zabawą dla wymagających.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz