* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 9 listopada 2016

Václav Havel: Obywatel kultury

Agora, Warszawa 2016.

Słowo

Z obszernego zestawu tekstów, których autorem był Václav Havel, do „Obywatela kultury” trafił zaledwie mały ułamek – ale szalenie inspirujący i już od pierwszych słów ważny. Ten wybór składa się ze szkiców poświęconych sztuce (przede wszystkim literaturze i teatrowi) i z fragmentów dotyczących polityki, zwłaszcza systemu totalitarnego. Havel jawi się tu raz jako twórca artykułów teoretycznoliterackich, raz jako filozof, a raz – jako publicysta, żywo zainteresowany tym, co dzieje się w kraju i apelujący do władz czy rodaków. Cechuje tę książkę wysoki stopień ogólności przy równoczesnym nakierowaniu na to, co dzieje się poza literacko-artystycznymi wynurzeniami. Havel potrafi mistrzowsko operować ironią i snuć wolne dzisiaj od konkretnych zakotwiczeń rozważania, ale bywa też wyjątkowo precyzyjny, gdy musi ostro zareagować. Przemyca w tekstach – publikowanych przecież w różnych miejscach – fragmenty autobiograficzne, odwołuje się do utopijnych wizji (lub ich realnych przeciwieństw), komentuje i zmusza do zastanowienia się nad bezbłędnie wskazywanymi zjawiskami.

Havel w tych zapiskach udowadnia nie tylko wyczulenie na sprawy społeczne i dotyczące sztuki, ale i ogromną świadomość literacką. Przemowy, wystąpienia i teksty konferencyjne, listy czy szkice teoretycznoliterackie i okołoteatralne komponuje precyzyjnie, tak, by łatwo było prześledzić jego tok rozumowania. Na silniejsze emocje pozwala sobie w zapiskach zaangażowanych: tu wykorzystuje funkcję perswazyjną, nie bawi się w stylistyczne ozdobniki, zamienia się za to w głos sumienia. Starsze i zaangażowane politycznie artykuły (skromnie w tej książce reprezentowane) pokazują sposób argumentowania, ale i wrażliwość autora na sprawy narodu. I chociaż to teksty odnoszące się do konkretnego motywu historycznego (wtedy synchroniczne), dzisiaj można sprawdzać dzięki nim poglądy autora, a i zagrożenia płynące z ograniczania wolności. Znów tematy ulegają rozszerzaniu i reinterpretacji: i jako takie nie przestają być ważne dla odbiorców całe dekady od daty powstania.

Havel pisze z ogromną erudycją, ale i z myślą o zwykłych czytelnikach: nie popisuje się przesadnie i nie zaciemnia artykułów, zależy mu na zrozumiałości i zdobyciu nie tyle uznania co szacunku. Rozmaite artystyczne manifesty wtapia w trafne analizy. Niewiele tu felietonów poświęconych określonym dziełom czy twórcom – zwykle autor stosuje szerszą perspektywę i zajmuje się kulturą bardziej ogólnie, co w naturalny sposób przyczynia się do ponadczasowości tomu. Odbiorcy docenią również stronę stylistyczną: umiejętność puentowania zapisków czy aforystyczne skróty, które zapraszają do dalszej lektury i podsycają ciekawość. Nieraz autor zaskoczy celnością frazy i obserwacji.

Na koniec tomu pojawia się jeszcze niespodzianka, zbiór próbek literackich. Kilka opowiadań z uwzględnieniem absurdu jako środka wyrazu (nawiasem mówiąc, autor znakomicie rozczytuje sens działania gagów na zrozumiałych dla wszystkich przykładach), trochę wierszy – tu przedstawia zderzenie codzienności z wewnętrznymi monologami. Jest tu też sporo poezji konkretnej – dowodu na precyzję i poczucie humoru. Havel w tym wypadku zaimponować może pomysłami na szyfrowanie wiadomości i znaczeń w pojedynczych hasłach. Jest więc „Obywatel kultury” książką, która w pierwszej kolejności dotrzeć powinna do ciekawych teoretycznych uwag o sztuce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz