* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 18 stycznia 2014

Katarzyna Michalak: Sklepik z Niespodzianką. Bogusia

WNK, Warszawa 2012, Merlin. (wznowienie)

Marzenie o szczęściu

W swoich powieściach obyczajowych Katarzyna Michalak ceni ciepło, w którym sama może się zanurzyć. Kojący ton narracji przeznaczony dla odbiorczyń przekłada się na powieściową rzeczywistość – dowolne życiowe zawirowania mogą wstrząsać bohaterami, a lektura i tak pozostanie optymistyczna i krzepiąca. Taki jest tom „Sklepik z Niespodzianką. Bogusia” otwierający trzyczęściowy cykl. Katarzyna Michalak pokazuje przy tym, że zna mechanizmy rządzące rynkiem wydawniczym i potrafi się dostosować do panujących na nim trendów.

Bogusia to rozpieszczona jedynaczka, która przed nadopiekuńczymi rodzicami i ptasim mleczkiem uciekła do ciężkiej pracy w Holandii. Teraz wraca do kraju i zatrzymuje się w małym miasteczku, Pogodnej. Zamierza otworzyć tu kwiaciarnię, ale pod wpływem życzliwej rady właściciela domu rezygnuje i proponuje mieszkańcom Sklepik z Niespodzianką, połączony z małą kawiarenką. Bogusia próbuje swoich sił w biznesie i stopniowo poznaje tajemnice miasteczka. Nie omijają jej sercowe rozterki – nie może się zdecydować na miłość, choć pozostaje zauroczona kilkoma mężczyznami. Szybko zdobywa za to prawdziwe przyjaciółki, które powrócą w następnych tomach.

Katarzyna Michalak czerpie przyjemność z urządzania sklepiku razem ze swoją bohaterką. Widać w lekturze, jak sama angażuje się w egzystencję Bogusi i jak obdarza ją wymarzonymi przez wiele czytelniczek przyjemnościami. Aby uniknąć przesłodzenia, sprowadza też na Bogusię trochę przykrości. Słusznie, bo w przeciwnym razie jej opowieść straciłaby życie. Przesłodzić jest tu bardzo łatwo, skoro Bogusia serwuje w kawiarence kilka rodzajów czekolady na gorąco i różne ciasta. Żeby odbiorczynie nie zazdrościły tych słodkości i wypróbowały smaki z Pogodnej, tekst powieści przetykają przepisy sprawdzone i polecane także przez autorkę, a utrzymane w podobnym co narracja tonie. Mniej wprawnym w pieczeniu ciast odbiorczyniom pewną trudność mogą sprawić porady typu „na oko” w dodawaniu składników – z kolei bardzo przypadną im do gustu obrazowe, dokładne choć zabawne określenia konsystencji ciasta – te nie pozostawiają żadnych wątpliwości.

W „Bogusi” odnowieniu ulega schemat ucieczki od zgiełku i zabiegania: bohaterka robi to samo, co wiele postaci przed nią, zatrzymuje się w zapomnianym miejscu i realizuje marzenia o spokoju i godnym życiu. Ale Katarzyna Michalak nie porządkuje Bogusi egzystencji zgodnie z prawami najprostszych scenariuszy, by z kryzysu na początku dojść do szczęśliwego finału. Być może ma na to wpływ istnienie cyklu powieści – ale daje się też zauważyć ciekawe mieszanie w doświadczeniach kobiety, takie, by czytelniczki nie mogły przewidzieć, co stanie się wkrótce. Pełni szczęścia Bogusia osiągnąć nie może. W ten sposób zatraca się też komiksowość fabuły.

„Sklepik z Niespodzianką. Bogusia” ma być lekturą ciepłą, kojącą i przyjemną – i taką jest, bez względu na uczuciowe zawirowania postaci. U Katarzyny Michalak dzieje się, jak na obyczajówkę wpisaną w modny nurt, całkiem sporo. Sympatię odbiorczyń wzbudzać będą również zabawne zwierzęta, których nie może zabraknąć w przyjaznym otoczeniu. W „Bogusi” droga do szczęścia, chociaż niełatwa, nie sprawi nikomu przykrości – to czytadło w sam raz dla spragnionych odpoczynku. Michalak udowadnia nim, że zasługuje na miano bestsellerowej autorki – zna potrzeby szerokiej rzeszy odbiorczyń i jest w stanie stworzyć powieść dla masowej publiczności.

1 komentarz:

  1. Mam czasami ochotę na takie lekkie i kojące lektury, więc na pewno zabiorę się, prędzej czy później, za "Sklepik z Niespodzianką". :)

    OdpowiedzUsuń