* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 17 stycznia 2014

Olga Lipińska: Mój pamiętnik potoczny

Prószyński i S-ka, Warszawa 2014 (wznowienie).

Azyl

Wznawiany właśnie „Mój pamiętnik potoczny” Olgi Lipińskiej to najlepszy z tomów felietonów tej autorki – najbardziej gęsty, najbardziej wypełniany skrajnymi odczuciami, nietypowy w przesyconej ironią narracji i ważny ze względu na kojącą obecność Piotrusia, wyrozumiałego męża o duszy dziecka. Olga Lipińska w tekstach reaguje na dostrzeżone absurdy codzienności, chociaż zamiast medialnych sensacji woli w felietonach rozprawiać się z własnymi uprzykrzaczami egzystencji. Chętnie też ucieka pamięcią do przeszłości, by we wspomnieniach znaleźć odpowiedź na dzisiejsze bolączki.

Felietony publikowane przez kilka lat na łamach „Twojego Stylu” faktycznie układają się w opowieść pamiętnikową, pośrednią między memuarami a dziennikiem. Niby odnoszą się do wad społeczeństwa – autorka wiele razy daje wyraz wściekłości czy niezgody na brak wykształcenia, chamstwo, hałas, polityczne przepychanki pozbawione znaczenia czy na niekompetencję dziennikarzy. Przygląda się relacjom damsko-męskim, feminizmowi i niesnaskom w artystycznym środowisku. Powraca myślami na Mazury i w przeszłość, szukając azylu. Jednym z nienachalnych a przepięknych tematów jest tu miłość do Piotrusia – człowieka jak najbardziej oddalonego od dziewczęcych marzeń, a dodatkowo oderwanego od przyziemnych zmartwień. Piotruś wytwarza wokół siebie aurę niezwykłości – zamiast przejmować się polityką, hałasem i agresywną rzeczywistością, zajmuje się czasami, które minęły i które nie mają już większego znaczenia w codziennym życiu. Czerpie radość z odkrycia nierozciętego przez sto lat tomiku zapomnianego grafomana lub dzieli się co ciekawszymi anegdotami z minionych wieków. Piotruś to znakomita przeciwwaga dla ciągle rozhisteryzowanej autorki: w felietonowych kreacjach ona może pozwolić sobie na rozpacz z byle powodu i zadręczanie się drobnostkami, on funkcjonuje poza tym światem – w enklawie, której można tylko pozazdrościć. Ona uczestniczy w wystawnych przyjęciach, z których chętnie ucieka do domu, on od początku woli domowe zacisze. Związek z „Mojego pamiętnika potocznego” to wartość nieoceniona – dzięki niemu ta lektura przetrwa dłużej niż felietonowe problemy.

Olga Lipińska nie próbuje tu rozśmieszać. Odnotowuje kolejne codzienne przykrości, niewesołe doświadczenia i denerwujące sprawy. Zdarza się, że przez absurd wewnętrzny – lub rezygnację ich bohaterki – scenki te wybrzmiewają humorystycznie, ale to ich wtórna funkcja. Olga Lipińska bardziej stara się zaakcentować ludzką głupotę i wykrzyczeć to, czego się boi. Felietony pomagają przezwyciężyć poczucie bezsilności i są też metodą na rozprawienie się z drobnymi i większymi przyczynami irytacji. Lipińska dostrzega fakty, na które inni nie zwracają uwagi, jest zatem sama w swojej walce – musi reagować, bo to jedyna droga ratunku.

Spotkania z dziennikarzami i spotkania z przyjaciółmi, problemy z cenzurą i problemy natury towarzyskiej, reżyseria i budowa domu, ukochany pies – w tej książce zadziwiająco dużo jak na zbiór felietonów jest samej Olgi Lipińskiej wpuszczającej odbiorców do własnego życia i narażonej na krytykę ze strony osób mniej wyrozumiałych (ale i mniej bliskich) niż Piotruś. „Mój pamiętnik potoczny” jest lekturą znakomitą nie tylko ze względu na poziom szczerości autorki, ale też z uwagi na kąśliwą ironię i udane połączenie życiowych obserwacji z anegdotami zawodowymi. Olga Lipińska potrafi przekonać do swojego pisania odbiorców ceniących sobie inteligentną rozrywkę. Jej felietony są jednocześnie osobistymi zwierzeniami z najbardziej prywatnych doświadczeń – i przeglądem społecznych problemów. Lipińska może tę rzeczywistość przedstawiać bez obaw – zawsze w pobliżu czuwa Piotruś, nietypowy ideał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz