Świat Książki, Warszawa 2013.
Skandaliki na dworach
Juliette Benzoni dba o czytelników i potrafi ich zafascynować historią, bo sama znakomicie się bawi, śledząc pikantne szczegóły z przeszłości i rekonstruując język gestów. Po zaglądaniu do sypialni królów przyszedł czas na odsłanianie sekretów alków królowych. „W łożnicach królowych” to druga część opowieści o zdradach, romansach i upodobaniach koronowanych głów. Benzoni gwarantuje moc ciekawostek przedstawionych w pełnych życia i emocjonalnych tekstach. I chociaż zaglądanie do łożnic w tym tomie oznacza wyliczanie kochanków i wskazywanie faworytów (względnie – pozbywanie się niewygodnych świadków), a nie rzeczywiste łóżkowe przygody, Juliette Benzoni nie zawodzi. Jej książkę pochłania się niemal jak powieść.
Przyczyną monarszych związków jest często polityka – dyplomatyczne postawy rzadko idą w parze z porywami serc, co otwiera drogę do licznych romansów. Benzoni przygląda się też postawom władczyń-nimfomanek. Wyjaśnia, na jakie pomysły wpadały królowe, by zdobyć kochanków – ale też jak broniły się przed podejrzeniami zazdrosnych mężów. „W łożnicach królowych” to również książka o godzeniu pragnienia bogactwa z pożądaniem, zestaw wyborów, przed którymi stawiane były koronowane damy. Juliette Benzoni przetwarza to, co dawniej mogło nosić znamiona skandalu w ciekawostkę historyczną, ale nie podkreśla niewłaściwości zachowań władczyń. Przeszłość traktuje niemal jak opowieść, fabularyzuje kolejne scenki tak, by czytelnicy mieli przyjemność z lektury – niby realistycznej, a jednak lekko baśniowej.
Intrygi miłosne i tajemnice dworów to jeden z czynników przyciągających do tej książki – ale nie należy zapominać i o sposobie prezentowania tematu. Juliette Benzoni przerabia materiały źródłowe tak, by odmalowywać przed odbiorcami nie tylko romansowe wydarzenia, ale i realia obyczajowe. Jej narracja pełna jest zmysłowości, tętni życiem, przybliża fakty z różnych państw i różnych momentów historycznych. Tu nie chodzi o decyzje polityczne dotyczące losów narodów – a jedynie o osobiste szczęście rządzących i to w dziedzinie sercowej. Uczucia są uniwersalne, a że „W łożnicach królowych” dotyczy damsko-męskich kontaktów, nikogo nie zdziwi popularność tego tomu. Benzoni nie ekscytuje się prezentowaniem miłosnych schadzek: pasjonuje się przeszłością i potrafi tak pokierować opowieścią, by przekazać tę fascynację innym. Wybiera temat nośny, ale też brawurowo go realizuje. Postacie z przeszłości ożywają tu, by jeszcze raz odegrać przed odbiorcami swoje role. Benzoni wie, jakimi względami kierowały się kolejne jej bohaterki w poszukiwaniu szczęścia, przekonująco analizuje ich postawy, a co najważniejsze – angażuje odbiorców w świat historii. Kolejne rozdziały chłonie się z ciekawością – i to bez względu na stosunek do dziejopisarstwa. Eseje Benzoni okazują się atrakcyjniejsze niż niejedno czytadło, a już na pewno lepiej napisane. Autorka nie decyduje się na przezroczystą narrację, co wychodzi tomowi na dobre – zyskuje bowiem książka przez to dodatkowy posmak stylizacyjny. Narracja jest zatem drugim czynnikiem kuszącym odbiorców – o stylu Benzoni trudno zapomnieć. Warto jeszcze podkreślić umiejętne wykorzystywanie konstrukcji tekstów – każda scenka z królewskiego dworu to pełne opowiadanie, nie powtarzają się w nich pomysły czy sposoby rozwiązywania akcji. Autorka całkowicie panuje nad odbiorcami, wprowadzając ich w doskonale przemyślaną opowieść.
„W łożnicach królowych” to publikacja, która ma wiele zalet, wpisuje się w publikacje beletrystyczne, a pomaga popularyzować historię. Cieszy i trafia w zainteresowania szerokiej grupy odbiorców. Jest napisana z pasją, a i znajomością tematu. Książka rozbudza ciekawość, a i nasyca – wiadomościami oraz sposobem ich zaprezentowania. Tu królowe wprawdzie szukają tylko kochanków (urozmaicenie mieści się w ich liczbie), a nie innych sposobów na ożywienie łóżkowych doświadczeń, Benzoni nie zagląda nikomu pod pierzynę – a mimo to potrafi zaintrygować nawet spragnionych pikantnych szczegółów odbiorców. „W łożnicach królowych” przedstawia ludzkie dramaty i miłosne gierki władczyń w tekstach przygotowanych w zasadzie bez zarzutu.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz