* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 18 września 2021

Antonina Kasprzak: Wiłka, smocza dziewczynka

Bis, Warszawa 2020.

Nowa przyjaciółka

Trochę dziwią niektóre rozwiązania z książki Antoniny Kasprzak "Wiłka, smocza dziewczynka". Zwłaszcza te rozwiązania, które dotyczą świata realnego i pokazują trudy codzienności. Dwie małe bohaterki - Pola i Klara, zwana - dość męcząco - Bułką albo Bułeczką - trafiają przypadkiem na trop prawdziwej przygody. Zanim to jednak nastąpi, autorka zajmuje się przedstawianiem tych postaci. Oto bowiem w codzienności Poli i jej młodszej siostry pojawiają się poważne zmiany: mama dziewczynek spodziewa się kolejnego dziecka (nie takiej informacji z kolei oczekuje Pola, która widzi, że rodzice coraz częściej się kłócą i są sobą wzajemnie zmęczeni). Mama trafia do szpitala i musi walczyć o utrzymanie ciąży, tata wciąż wyjeżdża w delegacje, a ciotka, która nie ma dzieci i nie do końca wie, jak się nimi opiekować, pozostawia bohaterkom sporo swobody. Dlatego kiedy Pola znajduje przedmiot należący do dziwnej koleżanki (która uczy się w domu), postanawia rozwiązać zagadkę Wiłki. Może to zrobić: traktowana jest jak detektyw, wszystko zawsze znajduje i o wszystkim pamięta. W przeciwieństwie do Klary: ta bez przerwy coś gubi i o wszystkim zapomina (nikt nie interesuje się tymi problemami dziewczynki, wskazują one jednak na coś więcej niż tylko zwykłe roztargnienie). Na marginesie: w portrecie Klary widnieje poważna niekonsekwencja, dziewczynka ma nie wymawiać r, chyba że akurat autorce potrzebna jest przejrzystość przekazu. Pola i Klara pewnego razu spotykają Wiłkę - i od tej pory ich życie się zmienia. Wiłka to istota nie z tego świata, jednak ma zupełnie przyziemne problemy: musi uczyć się trudnego tańca, żeby wziąć udział w zawodach. Mama Wiłki zmusza ją do ciągłych ćwiczeń, a kiedy dziewczynka nie wykona jakiejś akrobacji - przypala ją ogniem. Wiłka jest bowiem córką "smoczycy", a właściwie - wiły, istoty z ludowych wierzeń. Bohaterki bulwersuje wiadomość, że ktoś znęca się nad ich koleżanką: bez względu na gatunek, żadne dziecko nie powinno cierpieć, a żaden rodzic nie może tak surowo karać swojej pociechy. Zaczyna się walka o normalność.

Antonina Kasprzak szuka przejawów tajemniczości i baśniowości, zamierza uwieść dzieci nietypowym światem. Przejście do Wiłki odbywa się przez sklep z dywanami, egzotyczny przez właścicieli-obcokrajowców. Chodzi o to, żeby jak najtrudniej było dotrzeć do nietypowej bohaterki - i żeby nikt niepowołany zbyt szybko nie odkrył tajemnicy dzieci. Liczy się tu aura niezwykłości i poczucie, że ratuje się świat (zwłaszcza Pola bierze na siebie zbyt wielką odpowiedzialność, chce wszystkich ratować, bez względu na to, czy faktycznie potrzebują pomocy). "Wiłka, smocza dziewczynka" to lektura baśniowa i wypełniona trudnymi zagadnieniami - ale dzieci muszą radzić sobie same z wszelkimi troskami, na dorosłych nie ma co liczyć - albo są nieobecni, albo nie można ich wtajemniczać w najtrudniejsze sprawy. I Antonina Kasprzak może gdzieś wzbudzić zainteresowanie tematami z wierzeń i bajań ludowych, ale bardziej intrygująca - i to raczej dorosłych, a nie dzieci - będzie warstwa psychologiczna tomu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz