* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 2 stycznia 2025

Theresa Breslin: Sekrety starych zamczysk. Ilustrowany skarbiec szkockich legend

Kropka, Warszawa 2024.

Legendy ożywiane

Wydawnictwo Kropka przyzwyczaiło już czytelników do tego, że książki dobiera nie tylko pod kątem wartościowych treści, ale i tematów dla wielu grup odbiorców. Chociaż „Sekrety starych zamczysk. Ilustrowany skarbiec szkockich legend” to publikacja spod szyldu literatury czwartej, nada się jako prezent dla wszystkich, bez względu na wiek, fanów opowieści o smokach, rycerzach i potworach – dla wszystkich, którzy kochają baśnie w różnych ich wymiarach. Wielka księga kojarzy się raczej z pięknym albumem, a przytaczane tu legendy opracowane zostały tak, żeby przybliżać przekazy miejscowych i uświadamiać odbiorcom, jak wielki potencjał fabularny tkwi w pomysłach sprzed wieków. Istoty, które na kartach tego tomu ożywają, sprawdzą się i w dzisiejszych opowieściach bez większego trudu – to popis wyobraźniowy i jednocześnie narracyjny – dzięki czemu poszerza się krąg potencjalnych czytelników.

„Sekrety starych zamczysk” to dokładnie to, co obiecuje tytuł: są tu konkretne miejsca, w które można się wybrać – adresy stworów z fantazji i przypadków ze sfery nieprawdopodobnej. Są tu bohaterowie, którzy muszą walczyć ze złem i z własnymi słabościami, a do tego wykazywać się przenikliwością i odwagą, kreatywnością i sprytem w pokonywaniu trudności. I to jest jak w każdej baśni. Jednak zakotwiczenie tych historii, wskazanie ich miejsca, przestrzeni – ze zmieniającymi się przecież krajobrazami – to sposób na wyzwolenie ciekawości odbiorców. Liczy się tu prawdziwość opowieści, ale też charakter, koloryt lokalny bardzo tu akcentowany i wyczuwalny w każdej historii. Co ważne – rzadko są tu legendy znane powszechnie, a nawet jeśli funkcjonują w takim obiegu, to nie aż tak bardzo szczegółowo. Detale nie przytłaczają, za to budują klimat opowieści, bardzo w tym wypadku istotny: Theresa Breslin świadoma jest brzmienia swoich opowieści – relacjonuje je z wprawą. Nie bez znaczenia jest też warstwa graficzna: ilustracje podsycają wrażenie, jakie wywoła lektura, spodobają się i młodszym, i starszym czytelnikom – także tym, którzy wyrośli już z książek z obrazkami. „Sekrety starych zamczysk” przypominają odbiorcom, na czym polega radość przeżywania przygód nieprawdopodobnych, za to wypełnionych emocjami. W dodatku to książka sycąca – dzięki objętości i zawartości bardzo zróżnicowanych relacji przynosi czytelnikom mnóstwo wrażeń i zaskoczeń, ale też zaspokaja potrzebę wysłuchiwania starych opowieści. Jest przemyślana w każdym calu i nie chodzi tylko o tłumaczenie czy dobór tematów (i postaci, wśród których wyróżniany w blurbie Czerwony Kapturek rzeczywiście nikomu nie będzie znany), ale o połączenie strony treściowej z grafiką i jakością wydania. Taka publikacja jest znakomitym prezentem dla wszystkich miłośników legend i przekazów ludowych – tu nie ma znaczenia ani moda na gatunki, ani odległość geograficzna czy kulturowa – esencja baśni sprawia, że każdy znajdzie tu coś dla siebie i zanurzy się w scenerii zamczysk Szkocji. Takie wydanie powinno się doczekać kontynuacji i pozwalać odbiorcom na odkrywanie na nowo przesłań z różnych stron świata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz