Nasza Księgarnia, Warszawa 2025.
Wyobraźnia
Takie historie są idealne dla Emilii Dziubak – i pozwalają dzieciom uruchamiać wyobraźnię. „Jak wygląda opos” to zabawna historyjka wymyślona przez Sabine Bohlmann i zamieniona w przepiękny picture book. Ilustracje pełnią tu bardzo ważną funkcję, bowiem dopowiadają wszystko to, co wyobrażają sobie kolejni bohaterowie. Fabuła bazuje na wyliczance i jest dosyć prosta – ale cudowny pomysł na całość sprawia, że książką zachwycą się dorośli na równi ze swoimi pociechami. Oto bowiem do myszki ma przybyć w odwiedziny opos. Mysz cieszy się na jego przyjęcie, tyle tylko, że… nie bardzo wie, kogo się spodziewać. I faktycznie – w literaturze czwartej rozmaite zwierzęta są portretowane, ale oposy wyjątkowo rzadko. Nic więc dziwnego, że bohaterka nie ma pojęcia, kogo wypatrywać. Opos to opos – nie opisuje, jak wygląda, nie wymienia znaków charakterystycznych – więc trzeba będzie sobie jakoś poradzić. Myszka zwraca się z prośbą o pomoc do kolejnych przyjaciół z lasu. Zadaje im jedno i to samo pytanie: jak wygląda opos. Każdy dziwi się, że bohaterka tego nie wie – a później przedstawia własną wizję stworzenia (którego też nie zna). I tak opos może być – w zależności od tego, kto prezentuje jego portret – małym robaczkiem, ptakiem z pięknymi kolorowymi piórami, albo wielkim wodnym stworzeniem, które przypomina zarośla. W efekcie, kiedy przychodzi prawdziwy opos, nikt go nie poznaje. Ale i sam opos ma coś do powiedzenia na temat wyglądu myszki, którą chciał odwiedzić…
Jest to historyjka prosta i urzekająca swoją zabawnością. Pokazuje, do czego może doprowadzić zastępowanie braku wiedzy fantazją – ale jest też gloryfikowaniem wyobraźni. W końcu konfabulowanie na temat oposa nie czyni nikomu nic złego, za to zaludnia książkę istotami baśniowymi i wspaniałymi, uczy dzieci, jak tworzyć – jak proponować kolejne dziwne stwory, które nadadzą się do opowiedzenia historii lub namalowania jej. Dwie autorki akcentują znaczenie wyobraźni, ale też dają świetną lekcję jej sensu. To dzięki fantazjom pojawiają się w książce – realne tak samo jak bohaterowie – wytwory nieistniejące w rzeczywistości. Każdy z nich to droga do pełnowartościowej bajki. To trochę jak „Na szczęście mleko” Neila Gaimana: prosty motyw, który nie ma w sobie nic fantazyjnego, bajkowego czy ciekawego, zostaje bramą do świata wielkich przygód. Osobnym tematem staje się też humor – każdy może sobie szybciej niż myszka sprawdzić, na kogo bohaterowie czekają – a później porównywać pomysły kolejnych zwierząt z rzeczywistością (to samo stanie się też przy drugiej i następnych lekturach, bo wiadomo, że na jednym czytaniu i oglądaniu tej publikacji się nie skończy).
Emilia Dziubak sprawia, że ożywają istoty z fantazji, zamieniają zwyczajne oczekiwanie w zestaw potencjalnych przygód. To dzięki tej ilustratorce świetny pomysł nabiera jeszcze blasku – to grafiki przenoszą czytelników do bajki i to grafiki przypominają, jak potężną siłą jest umiejętność wyobrażania sobie różnych rzeczy. Dzieci zauważą, że własny umysł może zapewnić im lepsze doświadczenia i przygody niż telewizja czy komputer. Warto dać sobie taką szansę i nie zatrzymywać się na tym, co mierzalne i możliwe do zaobserwowania.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz