Czarne, Wołowiec 2024.
Zwierzęta w służbie
Monika Milewska w tomie „I rak ryba. Stworzenia polityczne PRL-u” tworzy swoistą potrójną monografię istot zapomnianych dzisiaj – a kiedyś bardzo charakterystycznych i wykorzystywanych przez propagandę. Jej reportażowo-archiwizacyjna książka ma troje bohaterów: stonkę ziemniaczaną, żubronia i kryla. I o ile młodszemu pokoleniu te nazwy wiele nie powiedzą, w starszych mogą uruchomić całe zestawy wspomnień, niekoniecznie okraszonych sentymentami. Wszystko za sprawą otoczki medialnej i politycznej, jaka towarzyszyła tym stworzeniom. Troje bohaterów to trzy niezależnie od siebie części książki. Monika Milewska niektóre wyznania i wspomnienia zdobywa dzięki kwerendom przeprowadzanym przez studentów, nie traktuje jednak wypowiedzi starszych dzisiaj ludzi jako wyroczni czy przewodnika – sama zdobywa potrzebne wiadomości i przeprowadza odbiorców przez cały szereg komplikacji związanych z nietrafionymi pomysłami przedstawicieli władz.
Stonka ziemniaczana to straszak. Owad, który niszczy uprawy (najważniejsze dla polskiej kuchni czasów PRL-u), owad, który staje się symbolem zgniłego Zachodu – „żuk z Kolorado”. Stonka symbolizuje wszystko, co najgorsze w Amerykanach, zresztą to oni chcą zniszczyć gospodarkę kraju i dokonują nalotów, podczas których zrzucają owady w polskie pola i kartofliska. Żeby poradzić sobie z problemem, należy do likwidowania ognisk stonki wysyłać wszystkich – w ramach czynu społecznego zbierać te owady mogą przecież nawet dzieci, więc szkolne wycieczki dostają pod opiekę kolejne zagony i próbują poradzić sobie ze szkodnikiem. Publikowane są specjalne poradniki o tym, jak traktować stonkę i jaki sprzęt jest niezbędny do jej zbierania; złapane owady należy bezwzględnie uśmiercać (żeby nie zostać posądzonym o sabotaż) i dostarczać do wskazanych punktów. Stonka to zło w najczystszej postaci – i jednocześnie straszak. Przynajmniej takie można odnieść wrażenie, gdy sięga się do dokumentów z dawnych lat. Bo sami ludzie mówią co innego – przeważnie rozmówcy studentów Moniki Milewskiej bagatelizowali problem, nie przyznawali się do gorliwego zbierania owadów, co więcej – dzielą się dzisiaj wspomnieniami o tym, jak przechytrzyć system, co robić zamiast wypatrywania małych żuków.
Kolejne dwa zwierzęta również mają związek z tym, co na stołach Polaków, chociaż w zupełnie innym wymiarze. Żubroń to połączenie bydła domowego i dzikiego żubra – tak uzyskana krzyżówka miała dawać smaczne mięso i bogate w składniki odżywcze mleko (ale biada temu, kto próbowałby wydoić zwierzę pochodzące od żubra), miała przydać się też ze względu na wytrzymałą skórę, a nawet jako materiał do polowań (gdyby myśliwi nie oprotestowali strzelania do bydła). Uzyskanie żubronia wiązało się z komplikacjami inseminacyjnymi, ale też z zaskakującymi czasem badaczy zachowaniami zwierząt, które niekoniecznie zamierzały kopulować z przedstawicielami innego gatunku. Żubroń to zatem pełna wysiłku opowieść o tym, jak uzyskać gatunek, który w ostateczności przepadł w mrokach dziejów, bo nie spełniał pokładanych w nim nadziei. Z kolei kryl miał być remedium na braki w dostawach mięsa – reklamowany na różne sposoby, według respondentów psuł smak mięsa, zamiast odrobiny luksusu przynosił rozczarowanie. I tu autorka tropi cały mechanizm propagandy, który prowadził do wszczepienia kryla do świadomości społeczeństwa. Działania te dzisiaj wydają się zabawne, więc tom poza odgrzebaniem z przeszłości ciekawostek okołoprzyrodniczych przyniesie też trochę rozrywki. „I rak ryba” to książka, która pokazuje ciemną stronę propagandy PRL-u.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz