* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 6 listopada 2022

Eric-Emmanuel Schmitt: O kotku, który bał się wszystkiego

Media Rodzina, Poznań 2022.

Podstęp

Fortunio to kotek, który wszystkiego się boi. Chciałby dokazywać, jak jego starszy brat, ale nie ma odwagi i nie potrafi popisywać się brawurą: wyobraża sobie mnóstwo katastrof, które mogą nastąpić w konsekwencji jego wyczynów. I chociaż dorosłych takie podejście u malucha mogłoby uspokoić, bo przecież Fortunio nie wpakuje się sam w żadne tarapaty - to jednak przynajmniej odrobina odwagi jest jednak w życiu potrzebna, żeby stawiać czoła przeciwnościom losu i zdobyć się na samodzielność. Fortunio jednak o tym nie wie. Tomik "O kotku, który bał się wszystkiego" kierowany jest do najmłodszych - Eric-Emmanuel Schmitt stawia tu na prostą opowiastkę z morałem i przekazem dla kilkulatków. Oto bowiem mały bohater zostaje postawiony przed potężnym wyzwaniem. Fortunio pewnego dnia dostrzega na niebie orła, który może porwać jego siostrę. Biegnie, żeby ją ostrzec: jest za daleko, żeby Pióropuszka go usłyszała, więc prosi o pomoc kolejne zwierzęta, ale one same nie mają zamiaru ryzykować dla obcego kota. Fortunio nie zastanawia się nad sobą i nad lękami - nie ma na to czasu, musi po prostu działać - i dlatego biegnie, ile sił w łapkach. A kiedy orzeł przystępuje do ataku, kotek robi to, co podpowiada mu adrenalina i uczucie do bliskich. Przekonuje się, ile jest wart - ale rozwiązanie z finału opowiastki poznają już mali odbiorcy, którzy kibicowali bohaterowi.

Fortunio to kotek, który ma być przeniesieniem dziecięcych strachów i sytuacji z codzienności: oczywiście nikt nie mierzy się każdego dnia z groźnym drapieżnikiem, ale chodzi tu o umiejętność reagowania, kiedy słabszemu może stać się krzywda. To prawdziwa odwaga - a nie popisywanie się sprawnością czy pomysłami, których nie popierają dorośli. Fortunio zdobywa trochę wiary w siebie i może od tej pory być dumny, że udało mu się pokonać największe obawy przed działaniem w chwili zagrożenia. Przekonuje się, że jest zdolny do wielkich czynów i kiedy tylko wygrywa sam ze sobą - staje się mocny. Nie oznacza to, że będzie natychmiast pakował się w kłopoty i dokazywał ze starszym bratem - nie o taką odwagę autorowi chodzi i starannie wyjaśnia to dzieciom, tak, żeby żaden maluch nie zastanawiał się dłużej nad tym, czym jest odwaga i jak się objawia. Fortunio swoim przykładem dodaje otuchy. Pokazuje, że nawet te dzieci, które przez otoczenie postrzegane są jako bezradne i słabe, mogą w odpowiednim momencie stać się bohaterami. Prosta fabuła i słodkie ilustracje przekonują do czytania najmłodszych (lub - najmłodszym), historyjka dostarcza trochę emocji, ale nie przerazi dzieci, jest stworzona tak, żeby nikogo niepotrzebnie nie męczyć. Fortunio to postać, którą da się polubić i która zachęci odbiorców do zagłębiania się w sowie opowieści - bo w takim cyklu ukazuje się tomik. Klasyczna opowieść przynosi ważne pouczenia dla dzieci - i chociaż dorośli raczej nie będą chcieli takiej lektury sobie powtarzać, najmłodszym przygoda Fortunia może się bardzo spodobać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz