* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 16 lipca 2022

Agnieszka Jeż: W cieniu góry

Luna, Warszawa 2022.

Samotność

Posługuje się Agnieszka Jeż kliszami charakterystycznymi dla kryminałów, które powstają w ostatnich latach. Zależy jej na znalezieniu równowagi między brutalnością i obyczajowością, sensacją i wyciszeniem (to ostatnie uzyskuje za sprawą przejścia do miejsca zapomnianego; nikt nie wybiera się w Beskid Niski). "W cieniu góry" to książka, w której liczy się zagadka - to jej podporządkowane są kolejne działania, bohaterowie zajmują się szukaniem odpowiedzi na pytanie, dlaczego Karolina została znaleziona martwa. Może i nie zachęciłoby to śledczych do wytężonych działań, ale kobieta była brutalnie okaleczona. Wygląda na to, że morderca chce się popisać: na ciele ofiary wycina literę Z.

Jest zatem odosobnienie - miejsce, które automatycznie zawęża krąg podejrzanych: tu nikt nie pojawia się bez powodu. Marcin przyjeżdża z Karoliną do domu swoich teściów, a właściwie do chyży, drewnianej wakacyjnej chatki. W chyży chce spędzić upojne chwile z kochanką. Jego fantazje nie dotyczą już żony: Marta wszystkiego zabrania, nie jest spontaniczna, nie zamierza czerpać radości z seksu. Karolina przy Marcie jest seksbombą, wyzwoloną i pomysłową, kuszącą i niebywale atrakcyjną. Zresztą sama Karolina czuje, że rozkwita przy mężczyźnie, który nigdy nie będzie należał do niej. Ta relacja jest oczywista, wręcz podręcznikowa: i nikogo nie dziwi, że Karolina ginie śmiercią okrutną, tak samo jak nie dziwi, że Marta pojawiła się na miejscu zbrodni. Agnieszka Jeż zdaje sobie sprawę z tego, że nie może od razu sprzedawać czytelnikom wszystkiego, co pozwoli im rozwiązać intrygę: stopniowo dodaje kolejne wątki i próbuje z nich stworzyć osnowę historii prawdopodobnej. Sięga jednak po standardy kryminalne: podąża za śledczymi i sprawdza, jak wygląda proces gromadzenia informacji. Wprowadza kolejne motywy rzucające nowe światło na sprawę (raz będzie to telefon od patologa, raz - smsy w telefonie): tutaj nie ma miejsca na poszukiwanie nowych dróg w gatunku. "W cieniu góry" przynosi zatem rzetelne śledztwo - i w zasadzie tyle. Na początku tylko autorka wykorzystuje motywy obyczajowe, buduje relację między bohaterami i nakreśla wizję ich codzienności na kilku zaledwie stronach. Później już z tego rezygnuje, oddala możliwość portretowania rzeczywistości, skupia się na wymianie informacji. Trochę szkoda: znacznie lepiej sprawdza się w kreśleniu charakterystyk i relacji międzyludzkich niż w suchym śledztwie. Jeśli ktoś poszukuje kryminału nastawionego na rozwiązanie zagadki - może "W cieniu góry" przeczytać. Jednak trochę mało tu dodatków ubarwiających scenariusz i odwracających uwagę od wykorzystywanych schematów: raczej trudno znaleźć w książce coś, co wyróżniłoby ją spośród masowo produkowanych powieści. Pozostawia ta autorka pewien niedosyt, mogłaby bardziej zdecydowanie tworzyć, zwłaszcza gdyby zastanowiła się nad mocnymi punktami swojej wyobraźni i warsztatu: proponuje powieść zachowawczą i nie pomoże tu nawet poszukiwanie okrucieństw.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz