* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 16 października 2019

Jeremy Brown: Grypa. Sto lat walki

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2019.

Atak wirusa

Grypa to temat w mediach bardzo wdzięczny – pojawia się cyklicznie i służy do straszenia społeczeństwa i do przekonywania go, że należy zażywać dostępne bez recepty leki (których i tak owo społeczeństwo konsumuje za dużo). Jeremy Brown przygląda się panice i reakcjom na ostrzeżenia przed epidemiami, sprawdza też, jak rozprzestrzeniały się epidemie grypy na przestrzeni ostatniego stulecia. Stara się przybliżyć samą chorobę, wytłumaczyć, czym jest i jak ją rozpoznać (oraz odróżnić od innych schorzeń), jak powinni na nią reagować lekarze i co pomaga w leczeniu. Przygląda się też historii grypy, od pierwszych przypadków przez „dziwne” sposoby leczenia – pomysły medyków, gdy naukę zastępowało się jeszcze wyobraźnią. Opowiada o kolejnych epidemiach i o teoriach, o odkryciach i o reakcjach na nie. Całą książkę utrzymuje w tonie reportażowym, chociaż nie ukrywa zaangażowania w temat – wplata w opowieść zręcznie swoje własne zetknięcia z grypą i wskazówki dla czytelników. Z poradnika rezygnuje, bo też i o publikację naukową dla szerokiego grona odbiorców mu chodzi. W efekcie tom „Grypa. Sto lat walki” jest przede wszystkim bardzo ciekawą lekturą dla tych, którzy nie chcą ulegać zbiorowej histerii, wolą za to dokładnie poznać „przeciwnika”, żeby wyrobić sobie o nim zdanie.

Historia grypy to opowieść przede wszystkim o rozwoju odkryć i referowanie stanu badań. Także – przypomnienie o tych, których śmierć przyczyniła się do kolejnych olśnień uczonych. Jednak udaje się Brownowi utrzymywać w książce lekki styl, momentami pozwala sobie nawet na dowcipne komentarze – i bardzo dobrze, bo dzięki temu można z zainteresowaniem śledzić całą opowieść. Ważne, że autor rozbija mity o grypie, przedstawia najbardziej rozpowszechnione błędne przekonania i wyjaśnia, dlaczego nie należy im ufać. Jednocześnie przyznaje się też do tematów, które nie zostały jeszcze właściwie wyjaśnione – relacjonuje przebieg rozwoju badań i sprawia, że nie będzie to nudne odnotowywanie kolejnych dat. Stawia na ludzi: przywołuje kolejne postacie zaangażowane w walkę z grypą – albo chorych, którzy siłą rzeczy musieli zapisać się w historii. I tak tom „Grypa. Sto lat walki” funkcjonuje jako literacka ciekawostka.

W Wydawnictwie Uniwersytetu Jagiellońskiego warto zwracać uwagę na serię Mundus, gromadzącą reportaże na różne tematy – ale zawsze napisane z lekkością, znajomością tematu i atrakcyjnie dla szerokiego grona czytelników. To książki, po które warto sięgać. Jeremy Brown swoją publikacją może przekonać odbiorców do sceptycyzmu wobec medialnych relacji i kampanii promocyjnych prowadzonych przez koncerny farmaceutyczne: wystarczy jeden precyzyjnie opisany przypadek „leku”, który wcale nie leczy, żeby zacząć czujnie przyglądać się proponowanym specyfikom. Grypa wciąż budzi wiele pytań, ale dzięki tej książce odbiorcy znajdą odpowiedzi na liczne wątpliwości. Można jednak czytać tę pozycję również po prostu dla rozrywki – została tak przygotowana, żeby nie męczyć i dostarczać zabawy. Rozbudza autor ciekawość, chociaż temat należy raczej do irytujących – realizacja wynagradza złe wspomnienia związane z chorobami. To książka dla lubiących wiedzieć więcej o otaczającym świecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz