* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 7 września 2019

Krzysztof Karpiński: Tylko smutek jest piękny. Opowieść o Mieczysławie Koszu

Literackie, Kraków 2019.

Portret wielostronny

Mieczysława Kosza na razie niewielu ludzi kojarzy: może ci, którzy śledzą jazzową historię, może ci, którzy są zainteresowani muzyką w stopniu znacznie większym niż ogólnie przyjęty. Sytuacja ma szansę zmienić się po filmie Macieja Pieprzycy, który na podstawie książki stworzonej przez Krzysztofa Karpińskiego nakręcił o niewidomym pianiście film. Faktem jest, że życiorys zmarłego w wieku 29 lat jazzmana nadawałby się na scenariusz historii sensacyjnej – ale w tomie „Tylko smutek jest piękny” Karpiński zachowuje rytm stonowany i pozbawiony tanich chwytów. Prowadzi odbiorców rzetelnie przez życiorys bohatera książki, następnie pozwala zrozumieć jego muzykę, wreszcie – odzwierciedla postać Mieczysława Kosza za sprawą zebranych wspomnień od muzyków. Tajemnica śmierci tajemnicą pozostaje, wielkich uczuć nie ma, chyba że oderwać się od konwencji i przyjąć za takie poczucie wyobcowania oraz niezrozumienia. „Tylko smutek jest piękny” to biografia rzetelna, z odwzorowywaniem kolejnych etapów życia i kariery, oparta na faktach i pozbawiona w pierwszej części komentarzy z zewnątrz. Mieczysław Kosz funkcjonuje tutaj jako obiekt obserwacji, nie jako postać z krwi i kości: autor tomu rezygnuje z prób wyszukiwania wypowiedzi samego muzyka, nie chce zaciemniać obiektywnego obrazu jego charakterem czy dążeniami. W efekcie część biograficzna wydaje się sucha i beznamiętna, prowadzi przez przebieg egzystencji i kariery, ale nie angażuje tak bardzo. Od emocji prawdopodobnie będzie film, Krzysztof Karpiński swoją publikacją pozwoli za to na lepsze poznanie jego bohatera – od strony zestawu faktów.

Kontrastuje z tą częścią książki kolejna. O ile Mieczysław Kosz jako taki emocji większych nie wzbudza (pojawiają się jedynie pytania o przyczynę jego śmierci, jednak w tej kwestii autor wątpliwości nie rozwieje), o tyle jego muzyka w opisie – również zapożyczeniach tekstów krytyków – sprawi, że przybędzie słuchaczy i fanów. Karpiński wybiera przede wszystkim działające na zmysły cytaty, takie sposoby przedstawiania gry, że każdy z odbiorców zechce sprawdzić, na czym polegał fenomen pianisty. Okazuje się, że można przekonująco i fachowo (a przy tym dla mas) analizować kolejne dźwięki i samym tekstem recenzji zapraszać do wysłuchania nagrań. Mieczysław Kosz w wersji przefiltrowanej przez dźwięki sprawdza się znakomicie. Ostatnią część książki (bogatej oczywiście w zdjęcia z archiwum) stanowi narracja w większości złożona z fragmentów wspomnień o pianiście. Tutaj ważna jest świadomość konwencji, po to, by móc odsiać sformułowania, które musiały się pojawić, od rzeczywistych opinii o Koszu.

Proces odtwarzania charakteru muzyka będzie zatem w tej publikacji nieco utrudniony. Krzysztof Karpiński woli fakty lub oceny z zewnątrz, nie chce szukać w ramach biografii sensacyjności czy emocjonalności. Dostarcza czytelnikom wiedzy, przybliża sylwetkę muzyka – i to powinno wystarczyć. Swoje zadanie wypełnia rzetelnie i sprawia, że przynajmniej część odbiorców zainteresowanych jazzem odbędzie tu ciekawą muzyczną podróż. „Tylko smutek jest piękny. Opowieść o Mieczysławie Koszu” to tom, w którym sama muzyka staje się bardziej istotna niż egzystencja artysty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz