* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 22 czerwca 2017

Virginia Vallejo: Kochając Pabla, nienawidząc Escobara

Agora, Warszawa 2017.

Huśtawka uczuć

Virginia Vallejo mogłaby być komiksową superbohaterką i wtedy wszyscy zarzucaliby papierowość jej autokreacji. W tomie „Kochając Pabla, nienawidząc Escobara” jest tak idealna, że aż nierzeczywista. To piękność, która ma pełną władzę nad mężczyznami. Wiąże się jedynie z miliarderami, ale nie chce ich pieniędzy ani drogiej biżuterii, potrafi wpływać na ich ambicje tak, by stawali się jeszcze bogatsi i bardziej sławni. Wie, jak wykorzystywać swoje wdzięki, a po utraconej miłości w ciągu kilku dni pociesza się kolejną zdobyczą. Nie ma zamiaru rodzić dzieci, z rodziną nie utrzymuje kontaktów. Jest wolna, niezależna i odważna. Szalenie seksowna i bardzo niebezpieczna. Wszystkie te cechy sprawiają, że zakochuje się w niej jeden z groźniejszych kolumbijskich przestępców, Pablo Escobar. Vallejo odpowiada uczuciem, a relacja, jaka łączy tych dwoje, nie należy do typowych. Mnóstwo w niej burzliwych rozstań i pożegnań na zawsze, mnóstwo też… przyjaźni, jaka nie rodzi się między Escobarem i jego licznymi kochankami – ani między Vallejo i jej ukochanymi. Virginia Vallejo dodatkowo może poznawać sekrety barona narkotykowego. W końcu przygotowuje się do napisania w przyszłości jego biografii.

Ale romans między Virginią Vallejo i Pablem Escobarem, choćby i najbardziej hollywoodzki, to tylko tło opowieści, jej drugi plan. Historia relacjonowana z perspektywy czasu pokazuje bowiem w pierwszej kolejności charakter przestępcy i sposoby jego działania. Miłość nie zaślepia Virginii: owszem, czasami kobieta podejmuje decyzje, biorąc pod uwagę sentymenty – o wiele częściej jednak w stosunku do Escobara bywa chłodna i rzeczowa. Z czasem relacja mocno się psuje i chociaż Vallejo nie postępuje jak typowa zakochana i rozczarowana kobieta, wciąż jest w stanie wiele wybaczyć. Wreszcie dochodzi ostatecznie do silnej i niebezpodstawnej nienawiści. Virginia Vallej zaczyna współpracować z policją antynarkotykową i staje się świadkiem w sprawie przeciwko Escobarowi. Zanim do tego dojdzie, zarejestruje wiele mrożących krew w żyłach wydarzeń i zbierze mnóstwo obciążających Escobara wiadomości.

„Kochając Pabla, nienawidząc Escobara” to książka, którą czyta się jak powieść sensacyjną i jedyne zastrzeżenie można mieć do bezemocjonalnych, rozbudowanych i logicznych wywodów Vallejo w konfrontacji z kochankiem: bohaterka tomu zawsze zachowuje zimną krew, wie, jak zareagować i nie przeżywa dylematów moralnych. Jest sybarytką, kocha luksus, ale jednocześnie deklaruje, że nie boi się śmierci. Wydaje się niezniszczalna, bo nawet gdy przeżywa załamanie, potrafi szybko się pozbierać i ruszyć dalej. Pablo Escobar jest tu portretowany przy okazji i jakby z poczuciem wyższości damy jego serca. Ciekawie napisana została ta książka, Virginia Vallejo prezentuje w niej osobistą perspektywę, a nie rezygnuje ani na moment z konkretów, zyskuje więc siatkę faktów, do których od czasu do czasu dokłada uczucia. To gotowy scenariusz filmowy, coś w sam raz dla żądnych sensacji i płomiennych romansów. Vallejo nie tworzy biografii Escobara – ani swojej – ale historię związku i wzajemnych oczekiwań przedstawia przekonująco. „Kochając Pabla, nienawidząc Escobara” przechyla się od miłości do nienawiści czasem w niewytłumaczalny, a czasem w zupełnie logiczny sposób, Virginia Vallejo nie tylko ma materiał na książkę – ale też potrafi go literacko opracować tak, by zapewnić czytelnikom jak najwięcej wrażeń. Od tej lektury trudno się będzie oderwać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz