* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 4 grudnia 2013

Joanna Nadin: Penny z Piekła Rodem. Porażające porażki

Akapit Press, Łódź 2013.

Wybryki Penny

Penny z Piekła Rodem to kolejna popbohaterka zasilająca szereg lekturowych rozrabiaków i utrapień rodziców. Ta dziewczynka nigdy się nie nudzi, bo co chwilę wpada na rozmaite „genialne pomysły” (tak zresztą nazywa je w swojej opowieści, co dla maluchów będzie stanowiło zabawny refren wszystkich opowiadań) – a każdy pomysł, rzecz jasna, przynosi nowe tarapaty dla bohaterki. Penny nie zastanawia się nad konsekwencjami swoich czynów, co jest cudowną właściwością ogółu kilkulatków, więc szybko trafi do przekonania najmłodszym – nie mówiąc już o tym, że taki temperament postaci zapowiada dynamiczną i pełną nieoczekiwanych zwrotów akcję.

Tom „Porażające porażki” zawiera trzy historie z przygodami Penny. Z rozbudowanych opowiadań dzieci dowiedzą się, jak Penny chciała zostać fryzjerką (a zabawy najmłodszych z nożyczkami i maszynkami do golenia, jak łatwo przewidzieć, skończą się estetycznym dramatem i eksplozją następnych genialnych pomysłów), jak chciała sobie wytresować znalezionego pod sklepem psa (to pomysł stworzony pod wpływem telewizyjnych programów, więc mógłby także posłużyć w dyskusji nad rolą masowej rozrywki w wychowywaniu dzieci) oraz o tym, jak Penny razem z przyjacielem – Kosmo – doprowadzili do rozpaczy nauczycielkę oraz jak sprowokowali zmiany w szkole.

Penny działa impulsywnie i nie zastanawia się nad sobą. Nie wiadomo, skąd czerpie energię, ale w zachowaniach wciąż odbija się od swojego otoczenia – nie znosi siostry o ksywie Stokrota (bo Stokrota, jak każda starsza siostra, jest wyjątkowo wkurzająca), za to jej najlepszy kumpel to skłonny do szaleństw Kosmo. Pojawia się tu zresztą wiele dzieci i wielu dorosłych, Joanna Nadin radzi sobie bez trudu z opanowaniem tego towarzystwa, mimo że czytelnicy mogą chwilami mieć wrażenie narracyjnego tajfunu. To efekt nadpobudliwości Penny i jej kolejnych szaleństw: maluchy będą zachwycone taką intensywnością doznań oraz kłopotów bohaterki. Bo mimo że Penny szaleje i we wszystkim przesadza, nigdy nie szkodzi sobie naprawdę poważnie, a jej wybryki da się naprawić bez większego trudu (oczywiście w wyobraźni kilkulatków to zmiany nieodwracalne – ale za sprawą tempa budzące śmiech a nie przerażenie).

Penny to niemal krewna Koszmarnego Karolka, chociaż wcale nie zależy jej na byciu niegrzeczną. Wprost przeciwnie, wydaje jej się, że swoimi działaniami przyczyni się do naprawiania własnego świata. Również w narracji można łatwo dostrzec różnicę: u Karolka akcentuje się to, co jest niegrzeczne i wykraczające poza rodzicielskie zasady. U Penny uwypuklonych zostaje zwykle kilka fraz, które mogą poszerzyć słownictwo dzieci. Wyróżniane graficznie zwroty podkreślają i nacechowanie emocjonalne wypowiedzi, i obecność pewnego rodzaju refrenów, spajających historyjki i nadających im charakterystyczny rytm.

Penny bez trudu trafi do przekonania maluchów. To książka pełna komicznych rysunków i wartkich fabułek, zakazanych pomysłów i tarapatów, w które wpada bohaterka. Nie ma w niej natomiast pouczeń, nudnych opisów czy programowej dobroci. Joanna Nadin prezentuje świat widziany oczami nadaktywnego dziecka, a przy tym nie zapomina o żadnym aspekcie egzystencji maluchów. Na pewno nie zniechęci kilkulatków do lektury – wie, jak prowadzić akcję ciekawie i nigdy nie wiadomo, co jeszcze wymyśli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz