* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 6 września 2024

Anna Sakowicz: Listy do A. Mieszka z nami Alzheimer

Poradnia K, Warszawa 2024 (wydanie II).

Pretensje

Anielka nie za bardzo wie, co myśleć o całej sytuacji w domu. Bo niedawno wprowadziła się do nich babcia i wszystko się pozmieniało. Babcia jest chora, co bohaterce cierpliwie tłumaczą jej rodzice i starsza siostra, Patrycja - ale Anielka wyrzuca to z myśli i świadomości. Woli uznać, że z ukochaną babcią zamieszkał niewidzialny pan, pan A., który jest odpowiedzialny za wszystkie nieszczęścia, smutki i problemy. Anielka próbuje na swój sposób radzić sobie z sytuacją - a ta nie jest prosta, bo nawet mama Anielki ma kłopoty z przyzwyczajeniem się do nowych wyzwań. Babcia czasami jest zwyczajną babcią, kochającą i miłą, ale znacznie częściej zachowuje się dziwnie. Nie pachnie już tak, jak dawniej (bo zdarza jej się nie utrzymać moczu, nie mówiąc o tym, że zażywane przez nią lekarstwa także nie pozostają bez wpływu na odczucia wrażliwego dziecka), myli imiona (uparcie nazywa swoje wnuczki imionami dzieci), ale przede wszystkim wykonuje dziwne czynności, które wyzwalają lęk u wszystkich. Pewnego dnia na przykład wyciąga zapasy jedzenia z lodówki, żeby zamiast nich poustawiać na półkach buty. Nie rozumie, dlaczego nie powinna tak robić, nie docierają do niej prośby ani awantury ze strony córki. Dlatego Anielka postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i przekonać pana A., żeby opuścił babcię i żeby w ten sposób wszystko wróciło do normy. "Listy do A. Mieszka z nami Alzheimer" to książka wzruszająca i wstrząsająca. Anna Sakowicz przygląda się tu postępom choroby i scenom, na jakie człowiek nigdy nie może się przygotować - obserwowanie, jak ktoś bliski traci powoli kontakt z rzeczywistością jest wyjątkowo bolesne. Anielka musi zatem w przyspieszonym tempie dojrzeć - na razie ocenia po swojemu wszystko, czego jest świadkiem. Pozwala sobie na silne emocje wobec choroby - pan A. staje się obiektem pretensji i żalu, ale to niestety nie skłania go do opuszczenia domu. Anielka nie ustaje w wysiłkach, nawet jeśli jej infantylne pomysły nie budzą aprobaty innych członków rodziny. Babcia nie daje wsparcia, a mama stale chodzi podenerwowana. Zwłaszcza że choroba postępuje i wyzwala coraz bardziej niepokojące zachowania. Anna Sakowicz odmalowuje rzeczywistość codzienności z chorym w listach małej dziewczynki - Anielka przedstawia kolejne wydarzenia, które pokazują zmiany i kłopoty, przypomina dorosłym, że najmłodsze pokolenie też cierpi, boi się i potrzebuje pomocy - o czym łatwo zapomnieć, gdy trzeba zająć się najstarszymi. Jednak autorka nie chce przerażać odbiorców, ta książka o wiele bardziej wpłynie na pokolenie dorosłych, którzy mogą się zaraz mierzyć z podobnymi zmartwieniami. Autorka tłumaczy, że czasem nie wystarczy opieka bliskich i potrzeba specjalistycznego wsparcia, ale jednocześnie uświadamia czytelnikom, że bycie z chorą osobą jest bardzo ważne. Pokazuje różne oblicza choroby, oswaja z tematem, który dzieciom wydać się może bardzo egzotyczny. Ewa Beniak-Haremska ilustruje tutaj książkę trochę w stylu Iwony Chmielewskiej, oddala pozory bajkowości, stawia na dość ponury realizm. "Listy do A" to publikacja, która ma przyzwyczajać do Alzheimera w rodzinie (a żeby pan A. nie pozostał do końca zły - autorka dodaje posłowie, w którym omawia sylwetkę Alzheimera i istotę choroby). To książka ważna i potrzebna, chociaż niewesoła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz