* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 2 września 2024

Mateo Guerrero, Tristan Roulot: Las czasu. Dzieci kamienia

Egmont, Warszawa 2024.

Poszukiwania

To jak serial w odcinkach, a gdyby w końcu stworzyć edycję zebraną i jedną wielką komiksową historię – nie będą ustawać wyrazy zachwytu. Na razie jednak Tristan Roulot pisze, a Mateo Guerrero rysuje fantastyczne przygody Dzieci kamienia. To fantastyka zamykana w działających na wyobraźnię kadrach. W głębi lasu, do którego nikt niepowołany nie będzie mógł się zapuścić nie istnieje starość. Starzenie się jest niemożliwe, księżyc w zasadzie nie przesuwa się po niebie, czas nie biegnie, nikt nie zastanawia się nad tym, co przyniesie przyszłość – bo większych zmian nie będzie. Wszyscy są tu dziećmi, za sprawą magicznego kamienia zatrzymanymi w pewnym momencie dorastania. Jednak kiedy ten stan rzeczy zostaje poważnie naruszony – złodziejka niszczy cenny kamień i kradnie jedną z części – dzieci muszą wyruszyć na wyprawę. Wiedzą, jak zresztą wszyscy bohaterowie przygodówek drogi, że muszą trzymać się razem i razem działać. Jeśli tego nie zrobią, wszyscy zginą – śmierć przyjdzie znacznie szybciej niż by się przypuszczało, a zmiany będą już nieodwracalne. Bohaterowie przekonują się zresztą o tym – nie wszystkie rejony są chronione przez magiczny kamień, więc łatwo jest zajrzeć w to, co nieuchronne. Opowieść urywa się dość nagle, pozostawiając odbiorców w niedosycie – pewnie każdy z czytelników chciałby zamknięcia pewnego wątku, tymczasem trzeba będzie czekać na kolejny zeszyt z serii.

Ten cykl jest pięknie wydany, w twardej oprawie i na kredowym papierze, dopasowane jest to do rozmachu stylistycznego w obrazkach. Mateo Guerrero traktuje ilustracje komiksowe jak małe dzieła sztuki. Inspiruje się wyraźnie mangowymi motywami, ma też filmowy sposób prowadzenia historii – przydaje się to w budzeniu zainteresowania komiksem wśród różnych grup wiekowych. Chociaż „Las czasu” to książka kierowana przede wszystkim do młodych czytelników – dzieci, które dorosły już do bardziej rozbudowanych narracji i do młodzieży – może spodobać się również dorosłym fanom fantastyki. Tu mniej liczy się wątek ruszania w drogę i poszukiwania cennych kryształów – jest to zresztą wyeksploatowany w tekstach popkultorowych motyw – bardziej jakość grafik. Guerrero cechuje się zdecydowaną kreską i zapełnia kadry wieloma szczegółami, dba o detale, które budują klimat całej opowieści, a także uprawdopodobniają samych bohaterów. Jest to propozycja starannie przygotowana, pełna nasyconych kolorów, ale też rozbudzających wyobraźnię scenerii. Autor decyduje się na spore jak na młodzieżowy komiks kadry – ale powiększanie przestrzeni ma dużo sensu, bo dzięki temu można zmieścić więcej informacji, które nie trafiają do tradycyjnej narracji. Rysunki przenoszą tu znacznie więcej treści niż dialogi, a całość nabiera dynamiki dzięki prostym chwytom tutaj przekształcanym na niemal baśniowe sceny. Roi się od niezwykłych stworzeń, a twórca ilustracji nie boi się koloru i przenoszenia przez niego emocji. Jest tu sporo zapierających dech w piersiach rozwiązań, więc też i zachwytów nad książką może być wiele – to dzieło wysokiej klasy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz