* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 17 października 2022

Renee Engeln: Obsesja piękna. Jak kultura popularna krzywdzi dziewczynki i kobiety

W.A.B., Warszawa 2022. (wznowienie)

Lustro

Gdyby kobiety nie czuły się bez przerwy oceniane i nie musiały przez cały czas zastanawiać się nad tym, czy dobrze wyglądają, mogłyby swoje zasoby umysłowe poświęcić na coś ważniejszego - twierdzi Renee Engeln, autorka książki "Obsesja piękna. Jak kultura popularna krzywdzi dziewczynki i kobiety". Obszerna publikacja popularnonaukowa ma uświadomić czytelniczkom, w jakie pułapki wpadają - i czy w ogóle można się z nich wyzwolić. Autorka przestrzega przed tym, jaki świat dla młodszych pokoleń budują ludzie zorientowani na wygląd. Bez przerwy przypomina, że mężczyźni nie muszą się zastanawiać nad ubiorem czy nad swoją urodą, tymczasem kobiety oceniane są nie tylko przez przedstawicieli płci przeciwnej, ale też przez inne kobiety, które nie szczędzą krytycznych uwag, kiedy tylko ktoś wyróżnia się z tłumu. Renee Engeln prosi o komentarze te panie, które świadomie zrezygnowały z dążenia do perfekcyjnego wyglądu, ograniczyły stosowanie makijażu czy przestały obsesyjnie kontrolować wagę. Jednocześnie przypomina, że większość kobiet lubi ładnie wyglądać i podobać się innym i tego podejścia nie odrzuci. Jest tu zatem oskarżenie wymierzone w kulturę popularną - wroga bez twarzy - ale nie ma recepty na taki stan rzeczy, może poza globalną zmianą mentalności, co oczywiście nastąpić nie może. Renee Engeln wie, że kobiety same sobie urządzają piekło - ale nie znajduje argumentów, które jednoznacznie pokazałyby, że z takim zachowaniem trzeba zerwać. Żeby zagrać na emocjach odbiorczyń, pokazuje postawy dzieci: kilkuletnie dziewczynki są świadome tego, że tusza i brzydota to coś, przed czym trzeba się chronić za wszelką cenę, bo inaczej można zostać osobą wykluczoną z nawet małej społeczności. Autorka pyta o to, jaki wpływ na podejście do własnego ciała ma wychowanie czy postawy rodziców, próbuje podawać wskazówki, jak uwolnić się od krzywdzących przekonań i postawić na samorozwój, a nie wyłącznie na pielęgnowanie urody. Wygląda to trochę tak, jakby Renee Engeln wierzyła w istnienie dwóch grup kobiet: jedna (znacznie większa) uznaje, że płeć wiążę się ze stereotypami, które trzeba potwierdzać własnym zachowaniem. Druga odrzuca wszelkie zasady dbania o siebie i nie akceptuje przemysłu beauty. Zupełnie jakby nie istniały panie, które zwyczajnie nie zastanawiają się nad swoim wyglądem i nad modami. W ten sposób "Obsesja piękna" zamiast budzić złość na istniejące rozwiązania, momentami wręcz podsyca kulturowe zjawiska i przypomina odbiorczyniom, że najprostsza droga to dostosowanie się do nich. Renee Engeln za obowiązujący kanon przyjmuje kulturę zachodnią, ale poza nią w swoich rozważaniach nie wychodzi. W efekcie stosuje uproszczenia, na które nie zawsze odbiorczynie będą się zgadzać. Z czasem coraz więcej miejsca przeznacza na opisy badań i doświadczeń, które mają pokazać stosunek kobiet do swoich ciał - jednak trudno tu raczej o warunki kliniczne, zwłaszcza kiedy nie da się odizolować badanych od ich własnych wspomnień czy sposobu wychowania. Renee Engeln szuka też ciekawych postaci, które są w stanie podzielić się swoimi historiami: w każdym rozdziale pojawia się przynajmniej jedna bohaterka, której zwyczajna egzystencja jest przykładem na to, jak przewalczyć krzywdzące stereotypy albo jak nie dać się obsesji piękna. Niektóre kobiety opowiadają też o tym, co przeżywały w związku z postawami rodziców albo z presją otoczenia.

Renee Engeln porusza ważne tematy. Walczy o to, żeby zmienić podejście do wyglądu, żeby kobiety nie czuły się ciągle oceniane i żeby mogły udowadniać swoją wartość inaczej niż urodą. Analizuje rzeczywistość, która nie pozwala wyrwać się z tego typu podejścia i wskazuje drogę do alternatywnych przestrzeni. Chce uzmysłowić czytelniczkom, że dla swoich córek powinny przeciwstawić się konwencji. "Obsesja piękna" to książka, która momentami budzi refleksję, czy autorka na pewno ma rację w zerojedynkowym postrzeganiu świata - ale która zwraca uwagę na ważne elementy życia społecznego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz