* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 27 listopada 2015

Nauka Bez Granic

Śmiech po angielsku

Oni nie są nauczycielami. Nie będą robić kartkówek, wzywać do tablicy ani prowadzić drętwych podręcznikowych dialogów. W żaden sposób nie będą się podpierać belferskim autorytetem, nie zamienią się w nudnych wykładowców ani w pedagogów. Każdy warsztat i każde interaktywne przedstawienie proponowane przez nich zamienia się w show, wielki popis komizmu i faktów dotyczących wybranego kraju, zwyczajów czy świąt. Oni – bez wyjątku – stają się komikami, aktorami, których z miejsca pokocha się za naturalność i poczucie humoru, za niesłabnącą skłonność do żartów i szalone pomysły. Trenerzy z Nauki Bez Granic robią wszystko, by językowe lekcje stały się długo pamiętaną przyjemnością dla odbiorców. Przynoszą ze sobą luz, jakiego często brakuje gronu pedagogicznemu, entuzjazm i energię. Z zapałem przedstawiają zwyczaje i rozrywki z Wielkiej Brytanii czy Stanów Zjednoczonych, uczą młodzież tańców i piosenek, pozwalają przetestować gry towarzyskie czy świąteczne zabawy. Uczą zwrotów w różnych dialektach i udowadniają, że lekcje angielskiego mogą być fascynujące. Chyba każdy z tych warsztatów wychodzi oczarowany – nie tylko wtedy, gdy przystojni prowadzący występują w kiltach…

Warsztaty Nauki Bez Granic to zwykle jeden człowiek i multimedialna projekcja. Niby nic specjalnego i każdy mógłby tak poprowadzić opowieść o swoim kraju – ale w NBG chodzi o prawdziwe estradowe popisy. Prowadzący (jakoś trudno nazywać ich „trenerami”, zwłaszcza że błyskawicznie łapią kontakt z młodzieżą i dziećmi) to showmani z przedstawieniami dopracowanymi do perfekcji. Każde zdjęcie czy wyświetlany filmik służy im do wywołania dyskusji lub zilustrowania opowieści, każdy slajd może przynieść niespodziankę z elementami autoironii. Bez patosu i bez sztucznej powagi prowadzone są te zajęcia. Multimedia rzeczywiście wzbogacają i tak już atrakcyjne opowieści – takiego przygotowywania prezentacji wielu nauczycieli z polskich szkół mogłoby się tu uczyć. Już na tym etapie, przez dobór materiałów i ich opracowanie, prowadzący zyskują uznanie odbiorców (dla których przecież wykorzystanie projekcji w zajęciach to żaden cud). Kluczem do sukcesu jest forma: warsztaty i spektakle opierają się na zabawie, w którą mimochodem wplata się całe mnóstwo wiadomości. Prowadzący nigdy nie przynudzają, wiedzą, jak porwać młodzież, posługują się jej językiem. Do aktywności zmuszają przez konkursy, quizy, rywalizację grupową, przez liczne pytania czy polecenia, ale i przez sceniczny luz. Sami czują się na scenie swobodnie i dość szybko przełamują barierę między sceną a widownią – tak, że aktywne uczestniczenie w zabawie staje się najbardziej kuszącą opcją. W ćwiczeniu językowych kompetencji dialog z native’ami jest strzałem w dziesiątkę – a tu na odpowiedziach się przecież nie kończy. Odbiorcy biorą udział w scenkach i grach, dostają zadania do wykonania lub role do odegrania. Niezależnie od tego, czy pracują sami, czy w grupach, zostają zmuszeni do wysiłku umysłowego i do praktycznego stosowania językowych reguł. Co ważne, tu nikt nie wyśmiewa błędów, co najwyżej subtelnie je poprawia – a mówienie po angielsku jest jedynym sposobem dogadania się z trenerami i wypełniania ich poleceń. Świetne ćwiczenie, które w niczym nie przypomina rutynowych szkolnych zadań. W spektaklach dochodzą jeszcze aktorskie kreacje i scenki dobrane tak, by zaintrygować młodych odbiorców.

Na warsztatach i w spektaklach liczy się śmiech – prowadzący nie trzymają się sztywno podstawowego tekstu wykładu, często improwizują, reagują na informacje z sali, bawią się każdą uzyskaną wiadomością. Potrafią dowcipnie skomentować każdą sytuację i są w tym lepsi od wielu aktorów, a nawet kabareciarzy. Raz po raz rozbawiają odbiorców nie tylko zaplanowanymi żartami. Zamiast nudnego powtarzania słówek proponują aktorskie popisy, sami nie boją się wygłupiać – i za to młodzież ich pokocha. Warto się o tym przekonać, bo każda propozycja Nauki Bez Granic to niezapomniana przygoda. Chociaż trenerzy są różni i różne są scenariusze zajęć, wszystkich łączy udzielająca się i publiczności energia. Na te warsztaty nie chodzi się za karę, to wspaniała przygoda.

Więcej informacji na temat projektów Nauki Bez Granic na stronie http://naukabezgranic.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz